Serwis internetowy www.startup.pfr.pl stosuje pliki cookies. Aby dowiedzieć się więcej, zapoznaj się z Polityką Prywatności.

Econverse – konferencja dla najmłodszych innowatorów [Rozmowa]

W dniach 8-10 maja na PGE Narodowym odbyło się Econverse - konferencja i warsztaty dla młodych ludzi, którzy tworzyli pomysły na swoje start-upy i symulowali ich tworzenie. Porozmawialiśmy z organizatorem Econverse - Janem Bartkowiakiem.

Econverse to trzydniowe wydarzenie skierowane do młodych osób – uczniów szkół średnich i studentów, którzy mieli okazję przekuć swoje pomysły w jednym z 10 sektorów w pomysł na biznes, a na końcu wziąć udział w konkursie pitchy. Wydarzenie stworzył Jan Bartkowiak – pochodzący z Poznania student Minerva University w San Francisco, z którym porozmawialiśmy o pierwszej edycji tej inicjatywy.

Skąd pomysł na wydarzenie poświęcone w zasadzie… tworzeniu pomysłów?

Z mojego doświadczenia w polskim systemie edukacji. Brakuje w nim zarówno przedsiębiorczości, jak i jakiejkolwiek edukacji praktycznej. Chcieliśmy dać młodzieży szansę na rozwój własnego pomysłu, networking, ale też okazję, aby zdobyć kluczowe umiejętności przydatne zarówno w biznesie, jak i innych dziedzinach życia.

Czy z Twojej perspektywy ci młodzi ludzie potrzebują zewnętrznego wsparcia, które może im przynieść takie wydarzenie jak Wasze – i w jakich dziedzinach?

Tu mogę wyróżnić trzy obszary – dostęp do mentorów, do innych osób z którymi mogą tworzyć własne pomysły oraz je rozwijać, a także informacje o tym, jak polski ekosystem start-upowy funkcjonuje.

Zacznijmy od mentorów – dostępu do nich młodym ludziom bardzo brakuje. Jak wiadomo, polska szkoła nie premiuje działalności pozaszkolnej. Co za tym idzie, projekty zaczynają być tworzone dopiero na uczelniach, w ramach kół naukowych i tego typu przedsięwzięć. Bardzo trudno jest młodym ludziom znaleźć mentora, który może ich wspomóc zarówno na poziomie merytorycznym jak i praktycznym - zwłaszcza na poziomie liceum.

Dostęp do zespołów – może się wydawać, że lepiej tworzyć start-up z kimś, kogo już się zna, ale często osoby z nieuprzywilejowanych środowisk nie mają możliwości poznać kogoś, z kim mogliby coś zbudować. U nas uczestnicy aplikują indywidualnie, a potem przydzielani są do zespołów w jednej z pięciu ról – w ten sposób wszyscy pracują nad czymś trochę innym, zarazem poznając też osoby, z którymi można coś stworzyć.

Co do bariery informacyjnej – musimy przede wszystkim postarać się zmienić świadomość. Młodzi interesują się start-upami, ale nie wiedzą z jakich kanałów korzystać. Econverse to również kompendium informacji dla młodych, kreatywnych osób.

Celujecie w grupę 17-20-latków, czyli po części młodzież licealną, a po części studencką. Czy mieliście więcej aplikacji od tych bardzo młodych uczestników?

Tak, ale taki był też nasz cel. Chcieliśmy, żeby co najmniej 70% uczestników to byli uczniowie liceów. W trakcie rekrutacji poszliśmy nawet dalej i zdecydowana większość uczestników naszego wydarzenia to licealiści, a studenci przewodzą w większości zespołom – to zazwyczaj osoby już z doświadczeniem, które są też w naturalny sposób pomostem między mentorami a zespołami.

Celowaliśmy w młodzież licealną głównie dlatego, że ze względu na szeroko pojęty drenaż mózgów, największe polskie talenty się marnują – wyjeżdżając na studia za granicę, bo nie znajdują dla siebie, na etapie liceum możliwości rozwoju w kraju (co również zniechęca ich od późniejszego powrotu).

Skąd Twoim zdaniem informacje o możliwościach powinny trafiać? Czy to kwestia współpracy szkoły-biznes?

Myślę, że to wielopoziomowe i to w dużej mierze kwestia sfera zmian systemowych, w które nie chcemy wchodzić. Przede wszystkim uważamy, że w edukacji powinno być coraz więcej umiejętności praktycznych. Współczesny świat zmienia się na tyle szybko, że wychodząc ze szkoły na rynek pracy natychmiast musimy się reskillować, tak jak starsze osoby zmieniające ścieżkę kariery. Ważne jest to, żeby temu przeciwdziałać.

Myślę, że najważniejsze jest wsparcie w mniejszych regionach, takich jak Podlasie, Podkarpacie. W miejscach oddalonych od wielkich ośrodków, również znajdziemy wielu pasjonatów i talentów. Należy wychodzić poza metropolie i wyłapywać talenty z mniejszych miejscowości – to jest prawdziwe wyzwanie.

A czy Wam się udało do nich dotrzeć?

Myślę, że tak – oferujemy naszym uczestnikom nocleg tu na miejscu, w Warszawie, co pozwoliło nam na zmniejszenie bariery ekonomicznej, redukując koszty udziału w Econverse. Postawiliśmy też w programie ambasadorskim na promocję w tych regionach i to zadziałało – mieliśmy ponad 500 aplikujących na wydarzenie, a zarazem większość naszych uczestników pochodzi spoza Warszawy.

Gdzie i w jaki sposób szukaliście uczestników na wydarzenie? Ponad 500 aplikacji na zupełnie nowy format to dość duży sukces.

Przede wszystkim, stworzyliśmy grupę ambasadorów – młodych ludzi z własnymi siatkami kontaktów, i wykorzystywaliśmy też własne – pochodzące ze wcześniejszych wydarzeń, takich jak MożeMy!, które organizowaliśmy we Wrocławiu, do tego działaliśmy z Oimpiadami Ekonomicznymi.

Jakie cele stawiacie przed uczestnikami?

Rywalizują oni indywidualnie i grupowo - drużyny rozwijają pomysł, identyfikują lukę rynkową, po czym stopniowo rozwijają pomysł, aż do przedstawienia pitcha. Poza wiedzą typowo książkową uczestnicy dostają także praktyczne wskazówki w czasie warsztatów – uczestnicy mają również szansę wysłuchać pitchy dość znanych scaleupów, takich jak np. BLIK…

I co dalej? Czy dla większości uczestników to tylko nauka, czy przed tymi pomysłami stoi jakaś przyszłość?

Nie nastawiamy się na to, że pomysły stworzone przez trzy dni są już gotowe na rynek. Jednak dla nas najważniejsze jest pokazanie, że młodzi ludzie są w stanie tworzyć dobre pomysły, dyskutować i w dojrzały sposób podchodzić do tworzenia start-upów, bo sami jesteśmy zdziwieni jak niektóre z zespołów podchodzą np. do tematyki compliance.

Mówisz, że ważny jest dla Was także networking – czy już po wydarzeniu chcecie wspierać współpracę z mentorami zespołów, czy myślisz, że stworzy się to naturalnie?

Myślę, że w dużej mierze stworzy się naturalnie, ale zwycięskie drużyny prawdopodobnie będą także liczyć na dalszy mentoring.


Jeśli samemu zastanawialiście się nad założeniem start-upu - do 30 czerwca macie szansę na wzięcie udziału w Szkole Pionierów PFR! To program intensywnych warsztatów, po których będziecie gotowi do założenia własnego start-upu! Więcej informacji znajdziecie na stronie https://szkolapionierow.pl.

Inne aktualności

Być kobietą w świecie innowacji... - rozmowa z Mirellą Kłosińską (cykl artykułów)

Być kobietą w świecie innowacji... - rozmowa z Pamelą Krzypkowską (cykl artykułów)