Polski martech to jedna z branż, gdzie polskie start-upy odnoszą globalne sukcesy, ale w powszechnej świadomości nie jest to obszar, w którym rodzime rozwiązania są mocnymi graczami. Być może to ze względu na jej rozdrobnienie, może dlatego, (nieco ironicznie) że martechy są takie dobre w promocji siebie, a może nie zwracamy uwagi na to, że należą do jednej branży? Bo martech to bardzo szerokie pojęcie, obejmujące bardzo różne dziedziny, dlatego zacznijmy od definicji. 

Martech to wszystkie rozwiązania technologiczne wspomagające marketing. Dlatego ta branża jest równie szeroka jak marketing. Jakie rozwiązania wchodzą w jej zakres? 

• Rozwiązania z dziedziny szeroko pojętej reklamy i promocji marki 

W skład tej kategorii wchodzą rozwiązania ułatwiające działania promocyjne w różnych kanałach – zarówno online, jak i offline. PR, reklama w wyszukiwarkach, mediach społecznościowych, współpraca z influencerami, jak i np. usprawniające druk czy dystrubucję treści. 

• Content & Experience 

Rozwiązania wspomagające tworzenie marketingowych treści i doświadczeń związanych z daną marką – m.in. blogów, e-maili, ale też np. opakowań. 

• Relacje i społeczności 

Zarówno działania relacyjne w social media (tu można uwzględnić np. prężnie rozwijające się chatboty), jak i narzędzia wspomagające utrzymanie i zarządzanie istniejącym klientem – np. systemy CRM. Tu także wszelkie sposoby komunikacji wewnętrznej – np. wideokonferencje. 

• Sklepy i sprzedaż 

Zarówno ogromnie szeroka działka jaką jest e-commerce, jak i rozwiązania zbierające dane w fizycznych sklepach oraz automatyzujące procesy promocji, upsellingu (promocji droższych/lepszych produktów oraz usług dodatkowych) czy cross-sellingu (promocji innych produktów w procesie sprzedaży). 

• Dane 

Zbieranie, przetwarzanie, gromadzenie, analiza, przedstawianie wyników – wszystko, co można zrobić z danymi. 

• Zarządzanie 

Narzędzia pozwalające na usprawnienie podejmowania decyzji, procesów marketingu i sprzedaży, czy budżetu. 

Już sam rzut oka na zakres tematów które wchodzą w dziedzinę martech pozwoli zauważyć, że to dziedzina bardzo szeroka, natomiast czasem też trudna do zdefiniowania. Czy np. platforma, na której stawiamy sklep online to martech? Tak, ale niekoniecznie tak się chce opisywać. A przyspieszający pracę edytor tekstu albo aplikacja do obróbki zdjęć? Zależnie od zastosowania.  

Natomiast są na pewno polskie start-upy z branży martech, które można zaliczyć do światowej czołówki i słyszeli lub korzystali z nich użytkownicy, którzy niespecjalnie zajmują się branżą. Do takich można zaliczyć np. Brand24, które dla wielu jest symbolem polskiego start-upu, a od maja notowane jest na GPW, Prowly, przejęta w zeszłym roku przez amerykańskiego giganta rynku SEO/SEM – SEMRush, SentiOne – drugie obok Brand24 popularne narzędzie do monitoringu internetu, ale nie tylko – bo twórcy SentiOne działają także w obszarze AI i chatbotów.  

Jeśli chodzi o chatboty i oprogramowanie pozwalające na komunikację z klientem, to warto wspomnieć o LiveChat – także notowaną na GPW spółkę tworzącą oprogramowanie do chatów i botów która w 2013 trafiła na listę 500 najszybciej rozwijających się przedsiębiorstw w Europie, Afryce i na Bliskim Wschodzie przygotowaną przez firmę Deloitte. Wśród dużych i dojrzałych firm warto wymienić także Freshmail i GetResponse, dwa rozwiązania mailingowe dostosowane do wymogów Polskich klientów. 

Czy wśród tak dużych i dojrzałych graczy jest jeszcze miejsce na nowe rozwiązania? Oczywiście – nie tylko pojawiają się nowe nisze, w których jest miejsce na automatyzację (wśród uznanych przez nas za warte obserowania w tym roku rozwiązań jest m.in. InSTREAMLY, które pomaga w marketingu w czasie gamingowych transmisji live – zobacz jakie sukcesy osiągnął ten start-up już w tym roku, a na samym początku roku ponad 10 mln od funduszy VC otrzymała Nethansa – start-up koncentrujący się na ułatwieniu sprzedaży w jednym kanale – na wchodzącym coraz prężej do Polski Amazonie), ale także rozwiązania technologiczne stają się coraz bardziej popularne i umożliwiają pojawianie się konkurencyjnych produktów – tu możemy mówić choćby o chatbotach i rozwiązaniach głosowych.  

Branża bardzo rozproszona? 

Branża martech w Polsce w przeciwieństwie do np. fintechu nie ma specjalnie własnych specjalistycznych mediów – tematem zajmują się głównie magazyny i portale działające w zakresie marketingu – tu pewnym wyjątkiem może być portal Nowy Marketing, który koncentruje się na technologiach w marketingu – jednak niekoniecznie na start-upowej perspektywie. Brakuje także organizacji zbierających marketingowe technologie z kraju pod jedną „parasolką” – mimo szeregu marketingowych konferencji, które bardzo często działają na styku branż, brakuje też takiej, która zajmowałaby się ściśle martechem (chociaż próby stworzenia takiego eventu były).  

Miejscem częściowo spajającym młode firmy z branży jest typowo martechowy akcelerator – mSpark – współpracujący z funduszem KnowledgeHub i globalnymi agencjami marketingowymi. Jednak branża martech jest bardzo blisko powiązana ze swoimi klientami – czyli marketingowcami. Czy to sprzyja jej rozwojowi? Na pewno, jeśli chodzi o znajdowanie klientów dla rozwiązań, ale niekoniecznie, jeśli chodzi o obraz całego rynku.