Serwis internetowy www.startup.pfr.pl stosuje pliki cookies. Aby dowiedzieć się więcej, zapoznaj się z Polityką Prywatności.

Brand24 zadebiutowało na rynku głównym GPW – jak wyglądała ich droga na szczyt?

Brand24 jest jednym ze sztandarowych przykładów polskich start-upów odnoszących międzynarodowy sukces. Dziś, dotychczas notowana na NewConnect spółka, zadebiutowała na rynku głównym warszawskiej giełdy, gdzie na otwarciu jej akcje wzrosły o 3,13%. Przypominamy drogę Brand24 do dzisiejszych sukcesów, która nie była wolna od wzlotów i upadków. 

Start-up pojawił się na rynku w 2011 r., założony przez kolegów - Michała Sadowskiego (CEO Brand24) oraz Piotra Wierzejewskiego, Karola Wnukiewicza i Dawida Szymańskiego. Od samego początku miało być to narzędzie do ochrony reputacji i monitoring treści pojawiających się w internecie – zarówno na portalach, blogach, jak i w mediach społecznościowych. Świat wirtualny w 2021 r. wygląda jednak zupełnie inaczej niż ten sprzed dekady. Twórcy Brand24, którzy tworzyli narzędzie z własnych oszczędności, długo poszukiwali zainteresowania ich produktem wśród inwestorów. Nie byli oni skorzy wyłożyć swojego kapitału nawet za proponowane 30% udziałów w przedsięwzięciu.

Z czasem, choć Brand24 nie był pierwszym polskim narzędziem do obserwacji treści w internecie, do spółki zaczęły docierać pozytywne sygnały z rynku, wskazujące na to, że narzędzie to jest perspektywiczne. Do osób, które udzieliły mu rekomendacji należy guru polskiego storytellingu – Paweł Tkaczyk. Momentem przełomowym było także stworzenie spółki wraz z grupą LARQ i stworzenie Brand24 w wersji beta. Zainteresowanie start-upem od tamtego momentu zaczęło mocno rosnąć, także dzięki umiejętnemu wykorzystaniu treści internetowych, jak np. słynnego filmu „Powitanie nowego klienta”, który powstał po rozpoczęciu współpracy z IKEA. Klip zdobył dużą popularność w internecie, jak również wyróżnienie od serwisu AdsOfTheWorld.com.

fot. materiał promocyjny Brand24

Dobra passa Brand24 poskutkowała wejściem na rynki zagraniczne już w 2013 r. Początkowo kierunkiem ekspansji była Azja, jednak już w 2014 r. uruchomiona została wersja Brand24 umożliwiająca korzystanie z narzędzia przez klientów w dowolnym miejscu na świecie. Wszystko to spowodowało, że już w 2015 r. spółka została wyceniona na 28 mln zł wartości.

Pomimo dynamicznego rozwoju Brand24 w kolejnych latach, w 2019 r. spółkę dotknął największy kryzys od momentu jej powstania. W sierpniu 2019 r. zarówno profile firmy, jak i jej prezesa, Michała Sadowskiego na Facebooku i Instagramie, zostały zablokowane. Jak wskazaliśmy wcześniej, umiejętna i nietuzinkowa komunikacja ze strony Brand24, jak i samego Michała Sadowskiego w mediach społecznościowych, była jednym z kluczy do późniejszego sukcesu firmy, dlatego tym bardziej blokada ta była bolesna dla spółki.

- Podstawowym problemem był komunikacja. Z klientami, z akcjonariuszami, z załogą, a byliśmy jednocześnie w kontakcie z trzema firmami doradczymi, z prawnikami po stronie Facebooka, z naszą radą nadzorczą. Z szeregiem bytów na raz, i to wszystko trzeba było pogodzić. Naprawdę miałem wówczas poczucie żonglowania tą komunikacją. To było czasochłonne, stresogenne – skomentował to wydarzenie dla strony wirtualnemedia.pl Michał Sadowski. - Ten kryzys spowodował istotny odpływ klientów, to było bolesne. Łącznie 6 miesięcy doświadczaliśmy spadków wynikających z blokady na FB. Ale od wiosny 2020 rok znowu rośniemy – dodał.

Obecnie Brand24 ma ponad 3600 klientów i w pierwszym kwartale 2021 r. zanotowała wzrost liczby użytkowników o aż 18% rok do roku. Wydaje się, że firma ma się lepiej niż kiedykolwiek – dziś zadebiutowała na rynku głównym warszawskiej giełdy, zyskując na otwarciu 3,13% i osiągając wycenę 33 zł za jedną akcję.

- To potwierdzenie tego, że jesteśmy już spółką dojrzałą i docenianą przez inwestorów. Obecność na rynku głównym będzie dla nas z jednej strony wyzwaniem, z uwagi na wyższe wymagania stawiane przez regulatorów, z drugiej jednak szansą na pozyskanie zainteresowania nowych inwestorów ze zróżnicowaną strategią inwestycyjną. Liczymy też na to, że w oczach naszych klientów - zarówno obecnych, jak i przyszłych - zyskamy, jako wiarygodny transparentny partner – skomentował wejście na główny rynek warszawskiego parkietu Michał Sadowski, CEO Brand24.

Ponadto, spółka poinformowała o zakwalifikowaniu jednego z jej projektów do otrzymania dotacji z funduszy unijnych w wysokości 3,8 mln zł. Ma być przeznaczona na realizację i wdrożenie algorytmów sztucznej inteligencji w celu analizy obecności marki w internecie. Projektu, którego całkowita wartość wynosi w przybliżeniu 6,4 mln zł, zgodnie z planem ma zostać wdrożony do 2023 r.

- Brand24 jest w trakcie transformacji produktowej, która zmienia podejście do monitoringu marki w sieci. Transformacja od narzędzia dostarczającego wzmianki internetowe w kierunku produktu zapewniającego interpretację tego, co o marce napisane jest w sieci. Do zbudowania takiej technologii kluczem są: sprawny system indeksowania treści Internetowych, algorytmy sztucznej inteligencji działające na semantyce tekstu pisanego oraz dziedzinowa wiedza z zakresu monitoringu marki w sieci - wskazał w komunikacie prasowym Piotr Wierzejewski, członek zarządu i CTO w Brand24.

- Po 10 latach, mając już skuteczny mechanizm indeksowania Internetu i dogłębną wiedzę dziedzinową, wykonujemy kolejny krok - budowę algorytmów potrafiących interpretować treści pojawiające się na temat marek naszych klientów – dodał Piotr Wierzejewski.

Brand24 gratulujemy udanego debiutu na rynku głównym giełdy! Jeśli zaś zainspirowała Was historia powstania start-upu i chcecie postawić pierwsze kroki w biznesie, zapraszamy Was do skorzystania z naszego nowego, bezpłatnego kursu online – „Jak założyć własną firmę”.

Inne aktualności

Być kobietą w świecie innowacji... - rozmowa z Mirellą Kłosińską (cykl artykułów)

Być kobietą w świecie innowacji... - rozmowa z Pamelą Krzypkowską (cykl artykułów)