Serwis internetowy www.startup.pfr.pl stosuje pliki cookies. Aby dowiedzieć się więcej, zapoznaj się z Polityką Prywatności.

Ribes Technologies kończy swojego robota - co słychać u finalistów Szkoły Pionierów PFR?

Ribes Technologies to finaliści IV edycji Szkoły Pionierów PFR. Z Łukaszem Kopińskim, CEO i współzałożycielem start-upu rozmawiamy o tym, gdzie dziś znajduje się projekt robota, który samodzielnie skontroluje sady owocowe i dokona oprysków chorych roślin.

Co słychać u Ribes Technologies? Ostatnio spotkaliśmy się w zeszłym roku podczas finału EIT Jumpstarter, ale wiem, że dzieje się u Was dużo. Ribes zaczynał, jako projekt robota do identyfikacji chorób porzeczek. Czy to nadal robot?

Ribes to nadal robot, ale nie tylko robot. Zaczynając chronologicznie od początku czyli od Szkoły Pionierów PFR. Po zakończeniu programu zastanawialiśmy się czy szukać inwestora, czy ubiegać się o grant, czy iść w obu kierunkach. Jednak zanim złożyliśmy wniosek o grant, zgłosiliśmy się do programu EIT Food Test Farms. Później, wiosną 2022 złożyliśmy wniosek grantowy – do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – ale żeby go złożyć musieliśmy stworzyć konsorcjum – ostatecznie zawiązaliśmy pięciostronne konsorcjum między Politechniką Krakowską, Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego w Końskowoli, stowarzyszeniem Agroekoton, rozwijającym ekologiczne rozwiązania w rolnictwie i sadownikiem który testował nasze rozwiązanie. W międzyczasie skończyliśmy program Test Farm, i wzięliśmy udział w EIT Food Jumpstarter, gdzie zajęliśmy drugie miejsce, ustępując hiszpańskiemu start-upowi LiFi4Food, z którym obecnie wspólnie uczestniczymy w kolejnym akceleratorze EIT Food – Seedbed.

Lume Label i Ribes Technologies, dwa zespoły ze Szkoły Pionierów PFR podczas finału akceleratora EIT Jumpstarter w Krakowie (fot. red.)

Co daje nam obecność w europejskim akceleratorze? Mamy teraz do dyspozycji bardzo duże wsparcie merytoryczne. Pracujemy wspólnie z business coachem, który pomaga nam rozpoznać jak najlepiej nasz rynek docelowy, dostrzec te elementy w naszym produkcie, które stanowią największą wartość i pozwolą nam na uzyskanie trakcji, pierwszych przychodów i wyjście na rynek, do naszych early adopters, których nie brakuje. Już za kilka dni ruszamy do Lizbony, na finał Seedbed. Będziemy również obecni na organizowanym przez EIT Food Venture Summit. Kilka dni później, 13-16 listopada zapraszamy na nasze stoisko na wydarzeniu Web Summit w Lizbonie.

A jak wygląda w tej chwili Wasz produkt? Czy jest już gotowy do sprzedaży, czy ciągle to testy i coraz bardziej rozwinięte prototypy?

Od maja, kiedy otrzymaliśmy grant „Współpraca” od ARiMR mogliśmy ruszyć z realizacją modelu. Udało się nam zrobić niesamowicie dużo. Mamy świetny zespół i zewnętrznych wykonawców – dużo w naszym projekcie wykonuje software house, który pomaga nam w tworzeniu oprogramowania do analizy obrazu. Obecnie mamy już trzy modele AI, które z dużą skutecznością pozwalają na identyfikację szkodników roślin – ale ciągle je doskonalimy. Sezon wegetacyjny niestety dobiegł już końca – przed nami jeszcze jeden, bo nasz projekt trwa 20 miesięcy. Dwa sezony wegetacyjne to na taki projekt, do którego potrzebne są potężne zbiory danych, bardzo niewiele. Ale wszystko wskazuje na to, że się uda.

W warstwie hardware bliscy jesteśmy momentu żeby zaprezentować naszą autonomiczną platformę, ale musimy zabezpieczyć kwestię ochrony praw własności intelektualnej. Zbudowaliśmy swój autorski projekt gdyż żadne z istniejących na rynku rozwiązań nie spełniło naszych potrzeb. Sama platforma już działa, porusza się i bardzo nam pomaga. Pracujemy jeszcze nad udoskonaleniem oprogramowania sterującego naszego pojazdu. Dostępne rynkowo programy tego typu nie zapewniały nam pełnej funkcjonalności i powodowały zależność licencyjną na użytkowanie. Dzięki wspaniałemu zespołowi programistów, elektroników, mechatroników i konstruktorów potrafimy stworzyć od początku do końca własny produkt zgodny z potwierdzonymi oczekiwaniami sadowników i odpowiadający na wyzwania precyzyjnego, ograniczającego emisje rolnictwa.

Jesteście też członkami Polskiego Klastra Rolnictwa Precyzyjnego – co to za organizacja i co Wam daje przynależność do niej?

To jest świeża inicjatywa, mająca zasięg ogólnopolski. Wierzę, że ta inicjatywa skonsoliduje środowisko twórców i odbiorców rozwiązań w obszarze rolnictwa precyzyjnego i sprawi ze Polska jeszcze owocniej zagospodaruje środki finansowe z obecnej perspektywy unijnej, do rozwiązywania realnych problemów rolnictwa za pomocą technologii cyfrowych. Podobnie jak klastry działające w innych sektorach chcemy łączyć różne podmioty z ekosystemu rolnictwa – w tym wypadku takie, które obsługują, wspomagają, dostarczają wartość dla nowoczesnego rolnictwa precyzyjnego, rolnictwa 4.0. jak również coraz bardziej obecnego na świecie rolnictwa 5.0 (rolnictwa autonomicznego). Mam tutaj na myśli software house’y, start-upy, jak i same gospodarstwa, które są gotowe na innowacje, bycie pierwszymi użytkownikami (early adopters), testującymi na swoich uprawach działanie nowych technologii. Klaster współtworzy m.in. start-up SmartGrow który jest inicjatorem powstania tej organizacji. Oferuje kompleksowy system opomiarowania, do zbierania różnych informacji z roślin, z gleby i z powietrza – zarówno w uprawach zamkniętych jak i otwartych. Obecnie za pomocą technologii dostarczonej nam przez SmartGrow zbieramy metadane potrzebne do predykcji m.in. nasilenia występowania szkodników. Nie potrzebujemy wysyłać naszego urządzenia na pole codziennie, dzięki danym z opomiarowania możemy ograniczyć korzystanie z naszego robota do 2-3 razy w tygodniu na danej plantacji, przy zachowaniu równie wysokiej skuteczności ochrony przed szkodnikami.

I co dalej? Po tym okresie wegetacyjnym będziecie wychodzić już na rynek? 

Jesień i zima to intensywny czas nad udoskonalaniem zarówno części hardware jak i software autonomicznej platformy. To czas dalszej nauki algorytmu na kolekcji danych pozyskanych w mijającym sezonie. Poza tym praca nad mapowaniem pól, tak żeby nasz autonomiczny pojazd bardzo precyzyjnie poruszał się w rożnych warunkach. Czynimy też starania o kolejny grant, żeby móc rozwinąć nasz projekt, doprowadzając go do fazy komercyjnej.

To życzę powodzenia w kolejnych projektach!

 

Inne aktualności

Być kobietą w świecie innowacji... - rozmowa z Mirellą Kłosińską (cykl artykułów)

Być kobietą w świecie innowacji... - rozmowa z Pamelą Krzypkowską (cykl artykułów)