Przejdź do treści
Publikacje Data publikacji: 05 kwietnia 2023

Technologie dual-use. Co to jest i jak mogą na tym polu działać start-upy?

Dual-use, czyli technologie podwójnego zastosowania, to rozwiązania, które mogą być używane zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych. Jako takie są w szczególny sposób kontrolowane na europejskim rynku. Jak takie technologie mogą tworzyć start-upy i czy to robią? Jak rozpocząć współpracę z militarnym rynkiem?

Technologie podwójnego zastosowania (dual-use) to produkty, które mogą być zastosowane na rynku cywilnym, jak i wojskowym – zarówno do produkcji broni, jak i innych zastosowań związanych z armią – to może być bardzo szeroki wachlarz rozwiązań, związanych np. z chemią, biotechnologiami, telekomunikacją, transportem, monitoringiem czy paliwami. Wśród konkretnych produktów można wymienić choćby drony, pojazdy samobieżne, technologie kosmiczne (np. zdjęcia satelitarne), alternatywne paliwa czy technologie medyczne, które znajdą zastosowanie na polu walki.

Tworzenie technologii podwójnego zastosowania

Często technologie podwójnego zastosowania tworzą start-upy nie do końca świadomie – niekoniecznie planując wojskowe zastosowanie swojej technologii, zwłaszcza że model działania Business-to-Government nie jest najłatwiejszym modelem rozwoju spółki. Mimo to niektóre rozwiązania trafiają do militarnego użytku w momencie, kiedy ich technologie znajdują swoje zastosowania (jak na przykład stało się w wypadku ICEYE, polsko-fińskiego start-upu tworzącego i udostępniającego satelity telekomunikacyjne, który udostępnił satelity rządowi Ukrainy), czy inny kosmiczny start-up, Thorium Space, który podpisał z MON umowę i otrzymał 18,1 mln zł dofinansowania w ramach Programu na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa „Szafir”. Polski start-up ma zbudować transponder satelitarny, który będzie pozwalał na zapewnienie bezpiecznej, w pełni szyfrowanej łączności cyfrowej dla potrzeb wojska.

Jeśli chodzi o polski rynek, raczej niewiele rozwiązań powstaje z założeniem, że trafi do armii – zwłaszcza że polskie zakłady zbrojeniowe nad nowymi technologiami współpracują raczej z uczelniami. Jednak firmy tworzące projekty dual-use mają większe pole manewru niż skierowany głównie do resortów siłowych defencetech – przede wszystkim mają szansę na rozwój na rynku komercyjnym zanim spróbują dotrzeć, dzięki zdobytym kontaktom i środkom, do wojska. Jednak są takie start-upy (np. producent dronów FlyEye i Warmate, czy system wirtualnych strzelnic „Wisła”), które od początku stawiają na łączenie zwykłego biznesu pomiędzy rynek cywilny i zbrojeniowy.

Czy polska armia zacznie korzystać ze start-upów?

Coraz więcej zainteresowania start-upami pojawia się także z drugiej strony – NATO rozpoczęło dwa programy mające trafiać do start-upów, które pomogą rozwijać technologie dual-use. Pierwszym z nich jest akcelerator DIANA – który powołał 11 centrów ekceleracyjnych w całej Europie (najbliższe polski znajduje się w Pradze) i 71 centrów testów technologii (w Polsce aż 7, zajmujących się takimi tematami jak AI, dane, energia nuklearna, cyberbezpieczeństwo, komputery kwantowe, autonomiczne pojazdy i technologie komunikacyjne). W tym roku DIANA ma rozpocząć działanie i uruchomić trzy pilotażowe programy.

Drugim z programów NATO przeznaczonym dla start-upów jest Fundusz Innowacji NATO – fundusz inwestycyjny wspierający start-upy na wczesnym etapie rozwoju, które działają w kluczowych dla NATO obszarach – takich jak AI, przetwarzanie big data, technologie kwantowe, pojazdy autonomiczne, biotechnologia i ulepszanie człowieka, nowe materiały, nowe źródła energii i technologie kosmiczne. Wśród państw finansujących Fundusz jest Polska.

Polski MON też przygląda się nowym technologiom. W ramach ćwiczeń Anakonda 2023 odbędą się po raz pierwszy w historii ich przebiegu ćwiczenia eksperymentalne (FEX) – żołnierze w warunkach polowych będą testować nowoczesne technologie wspomagające żołnierzy podczas ich służby – duża ich część może być rozwiązaniami pochodzącymi z polskich firm.