Koronawirus a gospodarka – które branże zyskują na pandemii?
Pandemia COVID-19 to czas próby dla wielu polskich przedsiębiorców. Istnieją jednak firmy, które mimo trudnej sytuacji gospodarczej dobrze sobie radzą. Które branże zyskały na koronawirusie i jakie działania podjęły w celu zwiększenia konkurencyjności?
Tekst aktualizowany w dn. 9 kwietnia 2021r.
Z tego artykułu dowiesz się:
- jakie branże radzą sobie najlepiej w czasie kryzysu koronawirusa;
- jakie działania prewencyjne podejmują firmy w celu zwiększenia bezpieczeństwa;
- wprowadzenie których innowacji przyśpieszył koronawirus?
Branża e-commerce
W czasie gdy wyjście z domu i kontakt z drugim człowiekiem niesie ze sobą ryzyko zarażenia koronawirusem, a rząd promuje akcję #zostańwdomu, większość osób szuka alternatyw dla tradycyjnych zakupów. Polacy już wcześniej lubili kupować on-line, a teraz robią to jeszcze chętniej. Nic więc dziwnego, że wiele firm w okresie pandemii zanotowało duży wzrost przychodów z kanałów sprzedaży internetowej. Wyjątkowo dobrze radzą sobie spółki z sektora e-grocery oraz firmy oferujące jedzenie z dostawą do domu. Obie te branże bardzo szybko zareagowały na zmieniające się warunki i dopasowały swoje usługi do nowej rzeczywistości.
Sprawdź nasze podsumowanie kondycji rynku e-commerce po roku trwania pandemii.
Spółki z sektora e-grocery
Firmy takie jak Frisco, Polski Koszyk i Szopi zajmujące się sprzedażą i dostawą do domu artykułów spożywczych, chemii gospodarczej lub kosmetyków podeszły do tematu koronawirusa bardzo poważnie. Od początku pandemii zwracały uwagę na bezpieczeństwo zarówno swoich pracowników, jak i klientów. Szybko wprowadziły liczne działania profilaktyczne mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania wirusa, m.in.:
- dostawy bezkontaktowe;
- możliwość płatności on-line;
- zwiększoną dezynfekcję skrzynek i samochodów dostawczych;
- kontrole stanu zdrowia pracowników magazynu;
- szkolenia dostawców;
- zwiększoną liczbę terminów dostaw.
Jedzenie z dostawą do domu
Z powodu koronawirusa cała branża gastronomiczna znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Możliwość zamawiania posiłków na wynos w przypadku wielu restauratorów stała się jedynym sposobem na przetrwanie. Największe korzyści z wprowadzonych ograniczeń czerpią firmy umożliwiające zamawianie jedzenia przez Internet i oferujące lokalną dostawę. Pyszne.pl, UberEats, Wolt, Glovo – oto prawdziwi zwycięzcy w obecnej sytuacji. Szybko wprowadzili oni możliwości bezkontaktowej dostawy kurierskiej i płatności bezgotówkowe. Dzięki tym działaniom klienci czują się bezpieczniej, zamawiając posiłki do domu. Nie bez znaczenia są też ulgi dla nowych restauratorów. Sprawiło to, że nawet mniejsze lokale mogły sobie pozwolić na nawiązanie współpracy z pośrednikami. A to z kolei szybko przyciągnęło nowych klientów i jeszcze bardziej zwiększyło obroty tychże firm.
Branża KEP (kurier, ekspres, paczka)
Bez wątpienia branża KEP jest jedną z tych, które w obecnej sytuacji zyskały najwięcej. Kraj został sparaliżowany przez pandemię, a nowe wymogi bezpieczeństwa i ponadprzeciętna liczba przesyłek wymusiły na firmach kurierskich szybkie wprowadzenie wielu zmian. Przykładowo, Paczkomaty udostępniły użytkownikom aplikację umożliwiającą zdalne otwieranie skrytek bez konieczności dotykania panelu paczkomatu i stania w kolejce. W fazie testów jest również nowa usługa multiskrytki, która pozwala na przechowywanie w jednej skrytce kilku paczek od różnych dostawców. Z kolei DHL wdrożył nową formę bezpiecznego odbioru przesyłek, ograniczającą bezpośredni kontakt kurierów z klientami. Teraz wystarczy podać specjalny kod PIN wysyłany w SMS-ie, bez konieczności składania podpisu. Wszystkie te zmiany nie tylko zwiększyły bezpieczeństwo, lecz także usprawniły cały proces dostawy przesyłek.
Media na żądanie i branża gamingowa
Pandemia koronawirusa sprawiła, że jakiekolwiek formy rozrywki poza domem niemal z dnia na dzień przestały być możliwe. Nie powinno więc dziwić, że zamknięte w czterech ścianach społeczeństwo zaczęło poświęcać więcej czasu (i wydawać więcej pieniędzy) na konsumpcję usług cyfrowych. Zwiększonym zainteresowaniem cieszą się serwisy takie jak np. Ipla czy Player, które oferują użytkownikom dostęp do telewizji na żądanie. Zyski liczą też producenci gier komputerowych (np. polski CD Projekt Red). Nie wiadomo jeszcze, czy te zmiany są trwałe. Wiele zależy od tego, jak długo potrwa pandemia. Możliwe, że wraz z odmrożeniem gospodarki konsumenci powrócą do starych nawyków, a obroty branż dostarczających cyfrową rozrywkę wrócą do stanu sprzed koronawirusa.
Przeczytaj naszą analizę tego, jak branża gamingowa przetrwała 2020 r.
Branża medyczna
Istnieją branże, które w bezpośredni sposób mogą zyskać na kryzysie. W przypadku pandemii koronawirusa są to spółki medyczne. Firmy zajmujące się produkcją środków odkażających, rękawiczek, maseczek ochronnych, testów itp. odnotowują zwiększony popyt na swoje usługi. Na sytuację ma również wpływ atmosfera paniki potęgowana przez media. Sprawia to, że ludzie gromadzą zapasy i masowo wykupują środki higieniczne. Do polskich spółek, które w obecnej sytuacji radzą sobie wyjątkowo dobrze, należą m.in.:
- Mercator Medical – producent rękawic i materiałów medycznych;
- Medicofarma – firma produkująca pierwszy polski test na koronawirusa.
Aktualnie firmy te odnotowują zwiększone przychody ze sprzedaży, a cena ich akcji na giełdzie poszybowała w górę. Jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że to sytuacja przejściowa, która zmieni się wraz ze zniknięciem zagrożenia epidemiologicznego.
Z pewnością miniony rok był czasem dynamicznego rozwoju telemedycyny. Sprawdź, jakie regulacje obowiązują w tym zakresie i jak rozwijać się będzie dalej branża medtech.
Branża EdTech
Koronawirus w istotny sposób przyczynił się do zwiększenia tempa rozwoju branży EdTech w Polsce. W ciągu zaledwie kilku tygodni cały system edukacyjny musiał przenieść się do przestrzeni cyfrowej. I chociaż nikt nie był na to gotowy, obecna sytuacja pokazała, że jest to możliwe. Wśród polskich firm, którym udało się przekuć kryzys związany z pandemią COVID-19 w sukces, można wymienić m.in.:
- Skriware – start-up, który produkuje szkolne drukarki 3D i roboty edukacyjne oraz tworzy platformę on-line dla nauczycieli;
- Brainly – start-up ułatwiający uczniom z całego świata odrabianie pracy domowej;
- NovaKid - start-up wspierający dzieci w nauce języka angielskiego.
Wciąż zostało wiele do zrobienia, aby edukacja zdalna stała się bardziej powszechna. Jednak już teraz widać, że wymuszona izolacja społeczna przyczyniła się do ułatwienia dostępu do kursów oraz szkoleń on-line i zaczęła zmieniać podejście do nauki na dużo bardziej elastyczne. Wprowadzenie na stałe nowych technologii do szkół i uczelni może przynieść dużo więcej korzyści. Nie ulega wątpliwości, że koronawirus stworzył ogromne pole do rozwoju rynku EdTech.
Pisaliśmy także o tym, czy po roku nauki zdalnej jest jeszcze powrót do tradycyjnych form nauczania i czy rozkwit wirtualnych form edukacji stanowi szansę dla start-upów.
Podsumowanie
Kryzys gospodarczy dla większości firm jest bezlitosny, istnieją jednak branże, z którymi obchodzi się wyjątkowo łagodnie. W przypadku niektórych firm pandemia przyśpiesza wprowadzanie nowych, innowacyjnych rozwiązań. Analizując zyski ze sprzedaży, nie trudno orzec, które firmy zarabiają na koronawirusie. Wciąż jednak nie wiadomo, w przypadku których przedsiębiorstw to tylko okresowe fluktuacje w popycie, a nie trwałe zmiany. Czas pokaże, które z tych firm odpowiednio wykorzystają obecną sytuację i przekują ją w długofalowy sukces.