Co słychać u obserwowanych przez nas start-upów? Sprawdzamy!
Na początku roku wybraliśmy 12 spółek, które według naszej redakcji i zespołu Departamentu Rozwoju Innowacji PFR mają szansę na dynamiczny rozwój w tym roku lub działają w ciekawych branżach. Co u nich słychać po ponad połowie roku?
Po pół roku od opublikowania zestawienia start-upów, które zdaniem naszej redakcji warto bacznie obserwować w tym roku, sprawdzamy, jak rozwijają się wytypowane przez nas spółki. Czy zanotowały znaczące sukcesy?
Dojrzałe startupy:
Cosmose.AI
To start-up, który dzięki zanonimizowanym danym geolokalizacyjnym pozwala na „namierzenie” klienta sklepu z dokładnością do dwóch metrów. Po co? Żeby móc pokazywać klientowi sklepu reklamy online – czy to w mediach społecznościowych, w ekosystemie Google, czy innych przeglądarek. Pandemia zrodziła ryzyko, że zespół będzie musiał dokonać pivotu.
Cosmose.AI jednak wciąż podąża w tym samym kierunku. Nie zanotowało w ostatnich miesiącach nowych rund, ale ma pewne sukcesy – start-up pojawił się na liście 100 najbardziej obiecujących światowych start-upów zajmujących się AI stworzonej przez CB Insights. Spółka koncentruje się na jednym głównym rynku – chińskim i na markach luksusowych, gdzie współpracuje z 7 z 10 największych grup. Wśród klientów start-upu są m.in. LVMH, Gucci, Balenciaga, Cartier, Estee Lauder i L'Oreal.
Pora na Pola
Drugi z obserwowanych przez nas start-upów wywodzi się z flagowego programu PFR – Szkoły Pionierów PFR. Pora na Pola to marketplace, który dostarcza ekologiczne produkty bezpośrednio od rolników i pozwalający im dotrzeć do kolejnych klientów. Dlaczego, poza pochodzeniem tego start-upu, obserwujemy go właśnie w tym roku?
Przede wszystkim ze względu na ciągły rozwój połączony z raczej rzadkim na polskim rynku modelem finansowania – opierającym się o crowdfunding inwestycyjny. Pora na Pola przeprowadziła już trzy zbiórki społecznościowe znajdując w każdej z nich inwestorów i zbierając łącznie 4 mln zł, a ponadto granty UE o wartości 1,8 mln zł.
Z końcem zeszłego roku wprowadziła do swojego sklepu także element edukacyjny – pokazuje, ile z ceny produktu to faktyczny zarobek rolnika, ile musiał przeznaczyć na produkcję żywności, a ile to marża pośrednika.
Teraz spółka rozpoczęła bardzo ambitny projekt – globalną giełdę żywności opartą o blockchain - deFood. Dzięki temu rozwiązaniu sklep, restauracja lub klient końcowy będzie mógł prześledzić całą drogę zakupionego przez siebie produktu i mieć pewność co do jego pochodzenia – co jest istotne na przykład w wypadku upraw fair trade czy ekologicznych, ale łatwo sobie wyobrazić także inne zastosowania tego rozwiązania.
"Każdy ze sprzedawców na giełdzie ma tworzyć token NFT, który równocześnie będzie zapisem jego oferty. - DeFood wpisuje się w myśl przewodnią unijnej strategii ‘od pola do stołu’. W działalności Pora na Pola zauważyliśmy, że konsumenci chcą znać pochodzenie produktów. Dlatego stworzyliśmy inicjatywę transparentnej ceny. W serwisie Poranapola.pl pokazujemy, co składa się na cenę każdego z 1500 oferowanych produktów. W DeFood przez wykorzystanie technologii NFT idziemy o krok dalej i stwarzamy narzędzie do wdrożenia transparentności także innym dostawcom. To bardzo istotne w czasach drożejącej żywności"
- wyjaśnia Adrian Piwko.
Już rozpoczęły się testy systemu, a jego wdrożenie planowane jest na pierwszy kwartał 2023 roku.
Thorium Space
To spółka, która projektuje i konstruuje satelitarne systemy telekomunikacyjne, umożliwiające elektroniczne sterowanie wiązką informacji i szybszą transmisję danych – pozwalając na przyspieszenie transmisji danych satelita – Ziemia, lub komunikację między satelitami. Spółka pod koniec zeszłego roku ogłosiła uzyskanie grantu w wysokości 47 mln zł i miała szereg ambitnych planów, włącznie z wejściem na którąś z europejskich giełd – uznaliśmy ją za wartą obserwowania głównie ze względu na właśnie te plany i potencjał branży kosmicznej – i z perspektywy 1. półrocza - nie myliliśmy się.
Co w tym roku zrobił kosmiczny start-up? Przede wszystkim ogłosił plany stworzenia własnego satelity – 12 maja Thorium poinformowało, że już pracuje nad budową pierwszego w historii Polski małego satelity telekomunikacyjnego z przeznaczeniem na orbitę geostacjonarną. Ma on mieć modułową budowę, co oznacza, że można wprowadzić do niego kolejne elementy – Thorium zachęca do współpracy zarówno podmioty prywatne, jak i związane z wojskiem.
Poza tym dużym projektem spółka zdobyła także dodatkowe finansowanie – tym razem w formie prywatnej emisji obligacji. Uzyskała 5,5 mln złotych. Ma być to ostatni krok przed debiutem na giełdzie. W lipcu Thorium Space rozważał tzw. dual-listing, równoczesną emisję akcji na dwóch giełdach, w Warszawie i Paryżu.
"Zakończona runda finansowania zaspokaja nasze bieżące potrzeby finansowe na przeszło 12 miesięcy. Oczywiście daje to duży komfort pracy i pozwala na skupienie się na prowadzonych projektach. Całkowita zmiana sytuacji geopolitycznej w Europie i na świecie, przyspieszyła pewne decyzje i procesy w spółce. Wojna w Ukrainie pokazała jak ważna jest komunikacja, czyli coś w czym się szczególnie specjalizujemy. Zainteresowanie naszymi projektami wzrosło wielokrotnie i to zarówno w sektorze cywilnym jak i wojskowym"
- podkreśla Paweł Rymaszewski, prezes Thorium Space.
Vue Storefront
To e-commerce’owy start-up który pozwala tworzyć i modyfikować sklepy online – niezależnie od użytego języka programowania czy gotowej platformy. Co więcej, modułowa konstrukcja rozwiązania sprawia, że cały system, na którym opiera się e-sklep może być komponowany niczym Lego, gdzie poszczególne klocki to usługi skupione na konkretnych funkcjach biznesowych, które można podmieniać, testować i usuwać bez naruszania integralności systemu.
W zeszłym roku Vue uzyskał potężne wsparcie od inwestorów. W styczniu start-up zakończył rundę seed, w której pozyskał 1,5 mln dolarów od Movens Capital i SMOK VC. Ku zaskoczeniu samych twórców rozwiązania, już w październiku udało im się zamknąć rundę w serii A, na oszałamiającą kwotę 17,4 mln dolarów. Poza finansowaniem firma trafiła także do największego globalnego akceleratora – Y Combinator.
W tym roku Vue miał stawiać na przede wszystkim na pełną integrację swoich rozwiązań z najważniejszymi platformami e-handlu na rynku (SAP, Salesforce, Magento etc.) oraz ze wszystkimi najważniejszymi usługami firm trzecich, takimi jak: Headless CMSy, systemy płatności, wyszukiwarki czy programy lojalnościowe. I ten cel realizuje z sukcesem. W tym roku ogłosił integracje z dwoma z najważniejszych światowych platform do tworzenia rozwiniętych e-sklepów – PrestaShop i Magento, a także skoncentrowanym na dużych sklepach BigCommerce. Wypuścił też nową wersję swojego podstawowego produktu – Vue Storefront 1.7.0.
Poza rozwojem produktu firma ogłosiła także szereg partnerstw z innymi narzędziami do tworzenia e-sklepów, głównie z rynku amerykańskiego. „Klocki” Vue Storefront można znaleźć m.in. w produktach Webscale i Elastic Path.
Firma także rozwinęła swój zespół, zatrudniając pracowników przede wszystkim w USA i Australii – co jest dość symptomatyczne dla planów rozwoju globalnego start-upu, który od początku nie stawia na lokalny, ani nawet europejski rynek – z Polski pochodzi tylko ok. 1% jego przychodów.
Młode start-upy:
2loop tech
Ten start-up pozytywnego wpływu zajmuje się nie tylko technologią, ale także badaniami. Planuje wdrażać technologie pozwalające na pełen recykling urządzeń wykorzystywanych w sektorze odnawialnych źródeł energii – przede wszystkim paneli słonecznych. W zeszłym roku planował przede wszystkim rozwój swoich produktów, a także wejście na giełdę.
"W ciągu najbliższych kilku lat pierwsze zainstalowane systemy fotowoltaiczne osiągną kres swojej użyteczności. Potrzebne są więc systemowe rozwiązania, aby zbudować efektywny system recyklingu"]
- mówiła prof. Barbara Tora z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, przewodnicząca rady naukowej 2loop Tech na temat produktu.
Jak spółka realizuje postawione na ten rok cele? Przede wszystkim podpisał porozumienie z twórcą paneli słonecznych - ESOLEO sp. z o.o., firmą z Grupy Cyfrowy Polsat, na podstawie której 2Loop tech ma odbierać od twórcy zużyte panele, a także wspólnie stworzyć drugi już zakład recyklingu 2loop tech. Dzięki współpracy z AGH start-up dopracował także swoją technologię – chwali się odzyskiwaniem nawet 99% surowców ze zużytego panelu.
Na tym nie zakończyła się współpraca start-upu i uczelni. W czerwcu 2loop tech ogłosiło, że razem z AGH będzie rozwijać technologię recyklingu elementów elektrowni wiatrowych. Obecnie nie jest to biznesowo opłacalne – z jednej strony ze względu na wielkość samych części (głównie śmigieł), ale też skomplikowane mieszanki surowców w nich wykorzystane.
"Kompozyty są bardzo trudne do rozdzielenia i technologia energooszczędna będzie efektywniejsza pod względem finansowym. Nasze prace dotyczą tego, aby recykling odbywał się z jak najmniejszym poborem energii. Zmniejszy to koszty nie tylko po stronie operatorów turbin wiatrowych, ale również koszty środowiskowe"
- wyjaśniał Marcin Karbowniczek, Prezes Zarządu 2loop Tech S.A
Co do wejścia na giełdę – spółka zdecydowała się odłożyć wejście na newconnect – ze względu na trudną sytuację międzynarodową i kryzys finansowy. Wejście na giełdę 2loop Tech planuje w drugiej połowie roku.
Doctor.one
Kolejną obserwowaną przez nas firmą jest medtechowy Doctor.one. To „wirtualna przychodnia” pozwalająca lekarzom na kontakt z konkretnym pacjentem. W proponowanym przez start-up modelu, to medyk zaprasza pacjenta do skorzystania z aplikacji, a podstawowym jej elementem jest „obchód online”, codzienny lub zależny od potrzeb kontakt z pacjentem.
W zeszłym roku spółka jeszcze nie prowadziła działalności - w rundzie pre-seed zainwestował w nią fundusz Movens Capital. W tym roku ta sytuacja się już zmieniła. Platforma działa, a w życiu medtechu miały miejsce dwa duże wydarzenia – wygrała konkurs start-upów organizowany w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w kategorii health & biotechnology, a także uzyskało kolejną rundę finansowania. W seedowej rundzie Doctor.one pozyskał 2,1 mln euro m.in. od niemieckiego Atlantic Labs oraz Movens VC. Pieniądze ma przeznaczyć na rozwój aplikacji i zespołu, a także na ekspansję w Europie Zachodniej.
Magnetiqa
Magnetiqa została założona przez Huberta Mrozka, uczestnika drugiej edycji Szkoły Pionierów PFR, i to drugi z trzech wywodzących się z naszego programu start-upów w tym zestawieniu. To firma, która jako pierwsza na świecie wykorzystuje wykorzystaniem elektrostymulacji nasion roślin w celu zwiększenia plonów czy efektywności produkcji. Wcześniej nad podobną technologią pracowała NASA, która badała użycie elektrostymulacji na potrzeby rozwoju roślin w kosmosie. Według Magnetiqi nasiona wymagają kilku godzin w urządzeniu, żeby ich wzrost był szybszy o połowę. Ponadto poddane elektrostymulacji nasiona mają potrzebować o 90% mniej wody, być o połowę bardziej odporne na suszę i mieć o 1/3 niższe wymagania związane z nawożeniem pestycydami.
W tym roku Magnetiqa miała wprowadzić na rynek swój produkt - na początku stycznia założyciel start-upu ogłosił, że grainer firmy ma zostać przedstawiony w lutym w Abu Dabhi. Niestety ze względu na obecną sytuację międzynarodową projekt został przesunięty, ale elektrostymulacja start-upu ciągle ma pojawić się w tym roku w stolicy Emiratów Arabskich, gdzie na liczącej prawie dwa hektary pustyni wspomoże procesy uprawy sałaty, bazylii, rukoli oraz pomidorów. Start-up dostarczy tam nie tylko same urządzenia do elektrostymulacji, ale także całą technologię uprawy, którą opracował.
Lume Label
Ostatni z wywodzących się ze Szkoły Pionierów PFR start-upów to równocześnie jedna z najmłodszych w tym zestawieniu firm. Twórczynie Lume Label (jako że zespół składa się z samych kobiet) mają ambitny projekt – chcą zastosować znaczniki bioluminiscencyjne do oznaczania odpadów, i użyć ich przy segregacji śmieci w sortowniach czy spalarniach.
Lume Label otrzymał drugie miejsce w ostatniej edycji Szkoły Pionierów PFR i od tej pory rozwiązanie start-upu rozwija się. Firma brała udział w Foodhatonie EIT i Startup Challenge na Europejskim Kongresie Gospodarczym i zakwalifikowała się do finału Huawei Startup Challenge. Zespół jest także zaangażowany w akcelerację razem ze Wschodnim Akceleratorem Biznesu, program EIT Jumpstarter oraz konkurs Mam Pomysł na Startup. Zespół prowadzi także rozmowy z partnerami biznesowymi – w tym m.in. Maspexem.
Nanoseen
To kolejna związana z ochroną środowiska i mocno nastawiona na naukowe rozwiązania spółka w naszym zestawieniu – Nanoseen wykorzystuje nanotechnologię i dzięki wykorzystaniu stworzonych przez firmę membran pozwala na oczyszczenie lub odsolenie wody bez konieczności zużycia energii lub wykorzystania wysokiego ciśnienia. Start-up działa od 2020 roku, a w zeszłym roku zebrał pierwszą rundę finansowania.
Co udało się Nanoseen w tym roku? Po pierwsze firma została nagrodzona tytułem Polski Produkt Przyszłości w konkursie organizowanym przez PARP. Firma bierze też udział w organizowanym przez NASA konkursie Deep Space Food Challenge, mającym pomagać w rozwoju roślin w kosmosie. Ich stworzony na tę okazję produkt, proszek NanoboosteX pozwala po jednym zastosowaniu zwiększyć wysoką wydajność plonów rośliny.
"Zastosowanie proszku NanoboosteX znacznie zmniejsza koszty produkcji, zużycie energii elektrycznej oraz wody w porównaniu do kosztów, z jakimi wiąże się produkcja obecnie używanych nawozów sztucznych czy środków ochrony roślin"
– mówi dr. Bartosz Kruszka, założyciel Nanoseen.
Podkreśla, że proszek nadaje się dla wielu gatunków roślin, jest biodegradowalny i przyjazny dla środowiska.
Plenti
Na pierwszy rzut oka Plenti to mały e-commerce elektroniczny. Jednak spółka nie oferuje sprzedaży sprzętu, a jego wypożyczanie – od smartfonów po urządzenia VR czy drony. Plenti wpisuje się w istniejące trendy – przede wszystkim minimalizm konsumpcyjny i sharing economy, ale poza tym także paradoksalnie może skorzystać z kryzysu na rynku półprzewodników czy niedoboru sprzętu w sklepach. Otrzymało też w zeszłym roku wysoką rundę seedową – 5 milionów złotych.
Co w tym roku słychać u Plenti? Przede wszystkim firma ogłosiła partnerstwo z Samsungiem, dzięki któremu w bazie wypożyczalni znajduje się szereg produktów koreańskiego producenta – od robotów sprzątających po głośniki i soundbary. Drugą nowością w Plenti jest możliwość inwestycji w start-up w nietypowy sposób – przez zakup sprzętu, który będzie pożyczany na platformie. Za każde wypożyczenie inwestor dostanie ok. 15% kwoty, którą płaci klient start-upu.
"Nie wymagamy minimalnej kwoty inwestycyjnej. Rekomendowany dolny pułap inwestycyjny to kwota zakupu jednego smartfona firmy Apple (czyli ok. 6 tysięcy złotych). Im większa kwota zainwestowana w sprzęt, tym bardziej opłacalna będzie inwestycja"
– mówi Przemysław Kazanowski, Senior Business Development Manager Plenti.
Uvera
Ostatnia młoda spółka, którą obserwujemy to Uvera – kolejny biotechnologiczny start-up. Produktem Uvery jest pigment do kremów UV stworzony z wykorzystaniem bakterii. Pigment produkowany przez bakterie znany jest od lat, ale dopiero Uvera stworzyła opłacalną metodę jego produkcji. Wstępne badania spółki pokazują, że pigment tworzony przez bakterie nie wchłania się przez skórę i jest związkiem w pełni ekologicznym, naturalnym i tym samym neutralnym dla środowiska oraz ludzi – w przeciwieństwie do filtrów UV do tej pory używanych w kremach. Uvera w zeszłym roku czekała na wyniki testów dermatologicznych przeprowadzanych przez zewnętrzną spółkę.
Uvera nie chce sama tworzyć kremów – a rozpowszechniać jedynie pigment w modelu B2B. W związku z długim okresem tworzenia deep techowych start-upów sam pigment ma trafić na rynek w 2023 roku – jednak zespół biotechnologicznego start-upu prężnie działa, jeśli chodzi o stronę biznesową. Zakończył akcelerację w ramach MIT Enterprise Forum CEE i wziął udział w globalnym konkursie pitchów w Bostonie przeznaczonym dla najlepszych start-upów w programie. Start-up został także zauważony przez branżę medyczną – znajdując się w raporcie „Top Disruptors in Healthcare” stworzonym przez Polską Federację Szpitali.
Na pewno będziemy się bacznie przyglądać dalszym poczynaniom tych firm w drugiej połowie roku – i trzymamy kciuki!