Aula Polska wraca. Jakie plany mają organizatorzy? Rozmowa z Piotrem Nowosielskim
Aula Polska była jednym z najważniejszych organizacji zrzeszających technologiczne firmy w Polsce - przyznawała także Aulery - nagrody dla najważniejszych firm na polskiej scenie start-upowej. Zawiesiła jednak swoją działalność. Teraz wraca z nowymi organizatorami. Piotr Nowosielski, CEO i współzałożyciel portalu justjoin.it rozmawia z nami o swoich planach odnośnie nowej Auli.
Skąd pomysł „wskrzeszenia” Auli?
Środowisko start-upowe zawsze było mi bliskie i zawsze byłem pasjonatem start-upów, choć na początku nie tworzyłem nic swojego. Od kilku lat prowadzę zaś własną firmę i trochę mnie bolało, że od jakiegoś czasu brak jest przestrzeni integrującej polskie środowisko start-upowe. Takim miejscem dla mnie kiedyś była Aula. Chociaż nie byłem superaktywnym uczestnikiem tych spotkań, to śledziłem je, oglądałem, czytałem o nich. Czasami mam w sobie taki wewnętrzny imperatyw, który podpowiada „To może ty coś z tym zrobisz”, w związku z tym pomyślałem sobie, że coś z tym zrobię, bo dobrze byłoby tę społeczność wokół Auli reaktywować, a może zrobić coś jeszcze więcej. Postanowiłem więc porozmawiać z Arturem Kurasińskim, założycielem Auli, i zaowocowało to reaktywacją.
Czy macie już jakieś konkretne plany na działania w ramach Auli? Czy to będą tylko spotkania?
Chcemy też robić wywiady w studio, ale przede wszystkim chcę ściągać na Aulę ciekawych ludzi. Właśnie wróciłem ze Stanów, gdzie byłem trzy i pół tygodnia. Rozmawiałem z wieloma founderami, na przykład z Davidem Politisem, który jest grekiem z polsko-żydowskimi korzeniami. Powiedział wprost, że chciałby wpaść na Aulę. To founder, który pozyskał 180 mln dolarów, więc rozmawiałem z nim na temat tego, czy polscy start-upowcy są w jakiś sposób gorsi od tych w Stanach. Po tej rozmowie stwierdziłem, że brakuje nam przede wszystkim wychodzenia globalnie po wiedzę. Dlatego chciałbym ściągać ludzi ze wszystkich krańców świata po to, żeby dzielili się swoją wiedzą i pokazywali nam zupełnie inne podejście.
Za granicą kwestia globalnego finansowania, rozwoju czy sięgania po wiedzę nie jest niczym odkrywczym, a my próbujemy robić rzeczy globalnie, a nie wychodzimy w ten sposób po wiedzę. To dla mnie jest element, który należy zmienić. Oczywiście wielu founderów czy CEO jeździ za granicę – ale sprzedawać swoje usługi i produkty. Dlatego w Polsce moim zdaniem nie mamy zbyt wielu produktów technologicznych w przeliczeniu na osoby pracujące w branży IT – a już na pewno taka skala, jeśli chodzi o „unicorny” jest jedna z najniższych w Europie. Osoby, które osiągnęły sukces, nie chcą zaś dzielić się wiedzą. Chciałbym to zmienić.
Czyli najpierw rozmowy w studio i osoby z zagranicy, a fizyczne wskrzeszenie spotkań to kolejny etap?
W życiu! Ja jestem wielkim zwolennikiem fizycznych spotkań. Oczywiście w reżimie sanitarnym, ale chcielibyśmy w lutym wystartować już z fizycznymi spotkaniami. Miejsce spotkania mamy już ustalone – będzie to w teatrze Sabat, więc zupełnie inne miejsce – niektórzy powiedzą, że nie start-upowe, ale inne, trochę niestandardowe, i o to mi trochę chodzi.
To odpowiada na pytanie, które miałem z tyłu głowy, czy to ta sama lokalizacja, ale rozumiem, że nowa Aula, nowe miejsce. Inne zatem pytanie – jesteś prezesem i founderem Just Join.IT, czy z tego powodu Aula będzie bardziej techniczna?
Absolutnie nie – ja sam nie jestem osobą „techniczną”. Wywodzę się z marketingu, biznesu i start-upów. To będzie spotkanie czysto start-upowe. Mimo wszystko mamy niewielu ludzi, którzy potrafią budować produkty cyfrowe, więc chciałbym może skupić się też na tym temacie – jak dobrze budować takie produkty, ale to oczywiście w kontekście start-upów.
I, tak jak już rozmawialiśmy, poza warstwą networkingową edukacja, edukacja i edukacja?
Tak jest. Taki jest koncept. Chcę rozpocząć ten proces naturalnie, bez sponsorów, finansując go samodzielnie. Są oczywiście ludzie, którzy mnie w tym wspierają – Konrad Latkowski, który robi dużo dla start-upowej społeczności i Tomek Zapadka, który organizował m.in. Infoshare i Pipeline Summit – więc siedzi duszą i sercem w eventach. Nasza trójka będzie w nowej radzie fundacji.
Pierwsze spotkanie w lutym w Warszawie, a czy myślisz już o innych miastach i sieci zbudowanej wokół Auli?
Na razie nie. Póki co chciałbym dobrze zacząć i nie chciałbym już snuć wizji związanych z tym, że będziemy robić eventy w całej Polsce. Wiem, że to tak wyglądało, i że był system, który to łączył, ale na razie stąpamy twardo po ziemi i chcemy wyjść od tego, że robimy na nowo Aulę, parę wydarzeń w Warszawie, a potem zobaczymy.
I, jak rozumiem, chcecie też kontynuować też przyznawanie start-upowych nagród – Aulerów?
Tak, zdecydowanie. To była fantastyczna inicjatywa, i wierzę, że na koniec przyszłego roku uda się nam to też zrobić.
A jakieś kolejne pomysły?
Na pewno chcemy przenieść wydarzenie bardziej do internetu, wskrzesić istniejący kanał na YouTubie, ściągać founderów – no i w kwietniu, na 15 urodziny Auli, chcemy zrobić retro-Aulę i ściągnąć paru gości, którzy stawiali z nią pierwsze kroki, a teraz tworzą globalne firmy.
Czyli podsumowując – w lutym startujecie, w kwietniu retro-Aula, a Aulery pod koniec roku?
Tak, ja jestem zwolennikiem plebiscytów, czy różnych podsumowań pod koniec roku, a jako że zaczynamy na początku, to nam się spina, żeby nagrodę wręczyć pod koniec roku.
Mówiłeś, że zaczynasz sam, natomiast, czy myślisz w dalszym okresie o sponsorach czy partnerach?
Myślę, że to dobry pomysł, żeby mieć przy tej organizacji także wsparcie innych organizacji ze świata start-upowego, czy to rozsądne VC, czy instytucje, czy inne marki wspierające start-upy. Na razie nie mam pojęcia co z tego wyjdzie i chcę przede wszystkim robić dobrą robotę, bo firmuję wszystko swoją twarzą. Artur Kurasiński mi zaufał i - mówiąc wprost - nie chcę zrobić lipy!
Trzymamy kciuki i czekamy na kolejne informacje i pomysły!