Partnerstwo innowacyjne – formuła ułatwiająca współpracę start-upów i samorządów
Niejednokrotnie pisaliśmy o tym, że choć na poziomie samorządów zapotrzebowanie na cyfrowe rozwiązania jest ogromne, to współpraca w tym zakresie ze start-upami wciąż potrzebuje wsparcia. Formułą, która ma wspomagać takie współdziałanie jest partnerstwo innowacyjne. Na czym ono polega i dla jakich projektów jest dobrym rozwiązaniem? Przeczytajcie!
Partnerstwo innowacyjne jest jednym z trybów udzielania zamówienia publicznego, który opisany jest w ustawie Prawo zamówień publicznych (PZP). Jego celem jest opracowanie i zakup produktu, który nie jest jeszcze dostępny na rynku lub wymaga znacznej modyfikacji. Tryb ten został wprowadzony do PZP w 2016 r. i jest rozwiązaniem dla zamawiających (często samorządów lokalnych), którzy poszukują innowacyjnych rozwiązań, a produkty i usługi oferowane przez rynek nie są w stanie zaspokoić ich potrzeb. Formuła ta jest także szansą dla firm technologicznych, które mogą dostarczyć podmiotom publicznym cyfrowe produkty, odpowiadające ich potrzebom.
Jak wskazano w raporcie „Innowacje dla miast. Wyzwania we współpracy samorządów z przedsiębiorstwami technologicznymi”, formuła partnerstwa innowacyjnego właściwie nie jest wykorzystywana (wg danych zawartych w Biuletynie Zamówień Publicznych w 2020 r. nie było przypadków współpracy w tym trybie). Przeważająca większość wdrożeń nowych rozwiązań na szczeblu lokalnym jest w Polsce realizowana w oparciu o prawo zamówień publicznych.
Na czym więc polega partnerstwo innowacyjne i skąd tak mała popularność tej formuły?
Na początek zacytujmy przepis art. 189 ust. 2 ustawy PZP, zgodnie, z którym partnerstwo innowacyjne to tryb udzielenia zamówienia, w którym w odpowiedzi na ogłoszenie o zamówieniu wnioski o dopuszczenie do udziału w postępowaniu mogą składać wszyscy zainteresowani wykonawcy.
Dalej ten sam przepis stanowi, że zamawiający zaprasza wykonawców dopuszczonych do udziału w postępowaniu do składania ofert wstępnych, prowadzi z nimi negocjacje w celu ulepszenia treści ofert wstępnych i tych składanych na etapie negocjacji pomiędzy przykładowo samorządem i firmą technologiczną. Podmiot zamawiający w ogłoszeniu nie musi przekazywać potencjalnym wykonawcom pełnego opisu i specyfikacji zamówienia. Musi jednak określić w nim niezbędne elementy, które projekt powinien zawierać i przede wszystkim – na jakie potrzeby ma odpowiadać. Pozostałe elementy opisu potrzeb i wymagań mogą co do zasady podlegać negocjacjom.
Po zakończeniu negocjacji zamawiający zaprasza do składania ofert na prace badawczo-rozwojowe, których celem jest opracowanie innowacyjnego produktu lub usługi. Po ich opracowaniu dokonuje on zakupu, jednak warunkiem jest, by nowe rozwiązania odpowiadały poziomom wydajności i maksymalnym kosztom, uzgodnionym między zamawiającym a wykonawcą lub wykonawcami.
Jaka jest więc najważniejsza funkcja tego trybu? Przede wszystkim możliwość dokonywania zakupu bez konieczności przeprowadzania odrębnego postępowania. Występuje tu tylko jedna umowa, obejmuje zarówno fazę badawczo-rozwojową, jak i następujące po niej wyprodukowanie i dostarczenie innowacyjnego produktu, świadczenie usługi czy ukończenie robót budowlanych.
Co istotne, wykonywanie umowy zawartej w trybie partnerstwa innowacyjnego składa się z dwóch faz – pierwszej obejmującej działania B+R oraz fazy wdrożeniowej. W ramach etapu B+R realizowane są prace, które mają prowadzić do opracowania innowacyjnego produktu, usługi lub roboty budowlanej.
W ramach partnerstwa innowacyjnego produkt lub usługę mogą dostarczać konsorcja. Dzięki temu inna firma może odpowiadać za działalność badawczo – rozwojową, a inna być odpowiedzialna za fazę wdrożenia. Do niedawna jednak problematycznym przepisem była solidarna odpowiedzialność wszystkich członków konsorcjum za działania wykonane w ramach dwóch wskazanych wyżej faz projektu. To mogło odstraszać firmy, gdyż wykonując tylko zadania związane z fazą badawczą, ponosiło się także konsekwencje opóźnień przy wdrożeniu rozwiązania.
Od początku tego roku obowiązują jednak nowe przepisy w tym zakresie, dzięki którym każdy z członków konsorcjum ponosił odpowiedzialność tylko za tę część umowy, którą rzeczywiście wykonuje. Wykonawca odpowiedzialny za fazę badawczo-rozwojową partnerstwa nie będzie więc ponosił odpowiedzialności za etap wdrożenia czy produkcji.
Kolejną tegoroczną zmianą, która może pozytywnie wpłynąć na popularność trybu jest umożliwienie zamawiającemu, by sprawdził on kształt i prawidłowość zamówienia na wczesnym etapie, pozwalającym na dokonanie modyfikacji.
W jakich obszarach współpraca pomiędzy samorządami i firmami technologicznymi jest najbardziej pożądana? O tym pisaliśmy w tekście „Jak wygląda współpraca start-upów i samorządów i na jakie rozwiązania czekają miasta?", w którym wskazaliśmy także, że jedynie 26,5% gmin korzysta z systemów EZD (elektroniczne zarządzanie dokumentacją) jako podstawowego sposobu dokumentowania przebiegu załatwiania i rozstrzygania spraw. Ponadto, tylko jedna trzecia z 68 badanych samorządów ma doświadczenie współpracy z innowacyjną firmą technologiczną. Pole do popisu w zakresie choćby cyfryzacji miast jest więc ogromne!
Rozpoczynanie biznesu to wymagające zadanie. Chcemy wspierać Was nie tylko informacjami praktycznymi dotyczącymi finansowania i rozwoju Waszych działalności, ale też wiedzą dotyczącą języka, którym posługuje się ekosystem innowacji. Dziś wyjaśnimy czym jest scaleup i jak odróżnić go od start-upu!
HR w start-upie? Większość założycieli innowacyjnych firm w tej chwili zapewne wzrusza ramionami, myśląc o marketingu, sprzedaży i kolejnej rundzie. Jakie najczęstsze błędy z zakresu HR popełniają świeże start-upy? Przeczytajcie tekst Filipa Małka z HR Hints, żeby się tego dowiedzieć.