Wyszukiwarka "zielonych" dotacji i wzrost opłacalności zakupu elektryków - eko prasówka
Ostatnia lipcowa eko prasówka to wiadomości dotyczące rozwoju infrastruktury dla samochodów elektrycznych i programu do wyszukiwana dotacji na działania ekologiczne. Informujemy też o wynikach badań przeprowadzonych przez szwedzkich naukowców, które dają mężczyznom ekologiczną żółtą kartkę!
Eko wiadomości zaczynamy od grantu przyznanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju firmie Aptiv. Międzynarodowa spółka z oddziałami w Polsce tworzy technologie dla koncernów motoryzacyjnych. NCBR przyznał jej grant w wysokości 14 mln zł, który ma zostać przeznaczony na realizację projektu z łącznym budżetem 31 mln zł w krakowskim Centrum Technicznym. Prace te skupiają się wokół rozwiązań zapewniających znaczną oszczędność energii w samochodach elektrycznych, obniżając zużycie prądu w czasie czuwania o ok. 10%.
Krakowskie Centrum Techniczne jest jednym z największych i najbardziej innowacyjnych laboratoriów R&D Aptiv na świecie. Powstały w nim między innymi pierwszy system sterowania gestami dla motoryzacji oraz technologie aktywnego bezpieczeństwa. Amerykańska spółka działa w sumie w 44 krajach, a w Polsce, oprócz wspomnianego już centrum w Krakowie, posiada od 2000 r. zakłady produkcyjne w Gdańsku i Jeleśni. Spółka tworzy zaawansowane technologicznie produkty wykorzystywane podczas jazdy autonomicznej. Są to na przykład: komputery pokładowe, kamery, radia i panele sterownicze do samochodów.
Elektryki są coraz bardziej opłacalne
To nie koniec informacji związanych z rynkiem samochodowym. Jak wskazano w raporcie „Polish EV Outlook 2021” w latach 2025-2026 ostatecznie wyrównają się koszty zakupu pojazdów elektrycznych i spalinowych w większości segmentów. Po 2026 r. średnie ceny samochodów napędzanych silnikiem elektrycznym mają być już niższe od spalinowych.
Samochody elektryczne już dziś mogą oferować niższy niż pojazdy spalinowe całkowity koszt posiadania. Dzieje się tak dzięki tańszej eksploatacji i wdrożeniu programów wsparcia ze środków publicznych (to m.in. „mój elektryk”, o którym pisaliśmy w ostatniej eko prasówce). W ciągu kilku najbliższych lat ceny aut z silnikiem elektrycznym staną się niższe niż ceny pojazdów konwencjonalnych już na etapie zakupu.
"W 2010 r. za najtańszy model zeroemisyjny na rynku, który oferował akumulator litowo-jonowy o pojemności 16 kWh oraz teoretyczny zasięg 150 km (NEDC), należało zapłacić ok. 161 tys. zł. Obecnie, najbardziej przystępny cenowo BEV w ofercie za mniej niż 70 tys. zł (z uwzględnieniem dopłat) zapewnia akumulator 26,8 kWh i zasięg 230 km (w cyklu mieszanym WLTP). Systematyczny wzrost atrakcyjności kosztowej EV jest widoczny gołym okiem i systematycznie postępuje z roku na rok"
– tłumaczy Jan Wiśniewski z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Co ważne, wraz z rozwojem elektromobilności, zmienia się stopniowo również podejście do akumulatorów, które już teraz można – zamiast kupować – wynająć. To również pozytywnie wpływa na cenę samego pojazdu elektrycznego oraz rozkłada w czasie koszty związane z wynajmem akumulatora, który prawdopodobnie będzie można wymienić po jego zużyciu bez ponoszenia dodatkowych opłat. Na podstawie prowadzonego przez PSPA i PZPM „Licznika Elektromobilności”, w Polsce pod koniec czerwca 2021 r. zarejestrowanychbyło łącznie ok. 28 tys. samochodów z napędem elektrycznym (zarówno osobowych i dostawczych). Jak wynika z badań, już 61% Polaków deklaruje chęć posiadania pojazdu elektrycznego.
Choć, jak pokazują raporty, chętnych do zakupu aut elektrycznych nie brakuje, na pewno czynnikiem podnoszącym zainteresowanie tym segmentem samochodów będzie rozbudowa niezbędnej infrastruktury. W tym zakresie najważniejsza wydaje się być rozbudowa sieci ogólnodostępnych ładowarek. Jak poinformował w zeszłym tygodniu Elon Musk, jego Tesla udostępni sieć swoich superchargerów kierowcom poruszającym się samochodami innych producentów. W Polsce ładowarek tego typu jest kilkadziesiąt, ale w sumie na europejskich drogach jest ich już przeszło 25 tys. Czekamy na konkrety dotyczące formy udostępniania superchargerów Tesli!
Rynek zielonej energii od Sunday Energy
Z rynku automotive przejdźmy do odnawialnych źródeł energii. Polska spółka Sunday Energy zakończyła właśnie prace nad portalem SundayMarket.pl. To specjalistyczny marketplace, który ma służyć klientom indywidualnym i biznesowym do nawiązywania relacji handlowych z podmiotami z rynku OZE. Będzie można na nim dokonywać także oceny prowadzącej do powstania rankingu firm zajmujących się fotowoltaiką. W I etapie działania serwisu SundayMarket.pl, firmy oraz osoby indywidualne mają możliwość promocyjnego/bezpłatnego wystawiania przedmiotów nowych i używanych. Ponadto platforma będzie zawierać aktualne informacje związane z wydarzeniami z branży OZE.
"Chcemy zaoferować im praktyczne narzędzie ułatwiające nawiązywanie relacji i zawieranie transakcji, co mamy nadzieję może mieć pozytywny wpływ na dalszy rozwój rynku OZE w Polsce"
– mówi Michał Sochacki, Prezes Zarządu Sunday Energy S.A.
"Użytkownicy SundayMarket zyskują dostęp do bazy firm, mają możliwość oceny kontrahentów i mogą zgłaszać zapotrzebowanie na usługi demontażu instalacji PV, oferowane przez naszą firmę. Już dziś widzimy zainteresowanie uczestników rynku naszym projektem i liczymy w perspektywie średnioterminowej na uzyskanie czołowej pozycji wśród podobnych rozwiązań na polskim rynku"
– dodał.
Sunday Energy, którego działalność opiera się na imporcie i sprzedaży klientom profesjonalnych paneli fotowoltaicznych, podtrzymuje plany debiutu na rynku NewConnect w 2021 roku. Spółka kieruje swoją ofertę również do klientów indywidualnych poprzez sklep e-commerce i rozwija projekty deweloperskie własnych farm fotowoltaicznych. Dodatkowo Sunday Energy oferuje usługi wsparcia dla instytucji finansujących rynek OZE (w zakresie demontażu, testowania, serwisu, magazynowania i dalszej odsprzedaży komponentów OZE).
Pożyczki na eko – projekty i wyszukiwarka dotacji
Kolejna eko - informacja związana z rynkiem OZE to podpisanie przez Europejski Bank Inwestycyjny i BNP Paribas Leasing Services umowy kredytowej o wartości 200 mln euro. Środki te mają zostać przeznaczone na wsparcie małych i średnich firm mających trudności w dostępie do kredytów i pożyczek, a 20% kwoty ma wesprzeć projekty wpisujące się w walkę ze zmianami klimatycznymi.
Wśród zielonych inwestycji, które będą objęte dofinansowaniem, znajdują się instalacje fotowoltaiczne, pompy ciepła i stacje ładowania oraz zakup pojazdów elektrycznych i hybrydowych. Taka transakcja będzie miała formę pożyczki od BNP Paribas Leasing Services z gwarancją BNP Paribas Bank Polska. Zostanie ona uzupełniona zabezpieczeniem w postaci obligacji EBI – po raz pierwszy zostaną one wykorzystane jako zabezpieczenie finansowe.
Nie jest to jednak jedyne wsparcie dla programów związanych z ochroną środowiska i walką z zanieczyszczeniem klimatu. Krajowy Ośrodek Zmian Klimatu działający w ramach Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, stworzył rozwiązanie, które ma pomóc znaleźć ekodotacje. Wyszukiwarka stworzona przez KOZK zawiera przeszło 100 programów finansowego wsparcia ekologicznych inwestycji. Lista ma być aktualizowana na bieżąco, a zamieszczanie na niej ogłoszeń ma być bezpłatne. Na liście znajdują się programy kierowane do m.in. przedsiębiorstw, instytucji i organizacji, rolników oraz osób fizycznych w kategoriach: gospodarki wodnej, zielonej infrastruktury, edukacji, badań i inwestycji w budynkach.
Żółta kartka dla panów w zielonych kwestiach!
Ekoprasówkę kończymy informacją, która na pewno zasmuci panów. Szwedzcy naukowcy ogłosili, że posiadają naukowe dowody na to, że to mężczyźni odpowiadają za większą część emisji CO2 niż panie. Po zbadaniu jedenastu sfer ludzkiego życia okazało się, że samotni mężczyźni emitują o 1,5 tony dwutlenku więcej niż kobiety - singielki. W dodatku, panowie zdecydowanie częściej niż kobiety, wybierają do codziennego transportu, jak i przemieszczania się w czasie urlopu, samochód. Panie chętniej korzystają z transportu publicznego.
Różnice na niekorzyść mężczyzn dotyczą także wyborów żywieniowych, gdyż wydają o prawie 10% więcej pieniędzy na te produkty, sięgając przy tym częściej po mięso i nabiał, których produkcja jak wiadomo przyczynia się w znacznym stopniu do emisji CO2. Podobne wnioski płynęły z badania przeprowadzonego przez Journal of Consumer Research w 2016 r., według, którego mężczyźni rzadziej kupują produkty przyjazne dla środowiska lub uczestniczą w zrównoważonych działaniach, ponieważ oceniają je jako zbyt „kobiece”.