Patrzymy w górę! Jak rozwija się polski spacetech?
W zeszłorocznym raporcie SpaceTech Analytics wskazano, że na branżę spacetech na koniec Q3 2021 składało się 12 tys. spółek i 5 tys. inwestorów. Sektor ten w 2020 roku wyceniany był na 380 miliardów dolarów. Branża ta rozwija się jednak z ogromną dynamiką, a według szacunków, kolejna dekada przyniesie nawet potrojenie liczby wystrzeliwanych satelitów oraz wzrost wartości branży do 10 bilionów dolarów w 2030 roku. Jak na tym rynku radzą sobie polskie start-upy?
Jak pokazują dane raportu SpaceTech Analytics globalnie wśród najpopularniejszych sektorów branży spacetech są nawigacja i mapowanie (2820 firm), rozwiązania chmurowe (2406 firm), produkcja (1048 firm), usługi i consulting (817 firm) oraz komunikacja satelitarna (718 firm). Niekwestionowanym liderem, zarówno w zakresie liczby działających firm, jak i wartości finansowania, jakie otrzymują jest region Ameryki Północnej, którego wartość w Q3 2021 wyniosła 102 miliardy dolarów. Drugie miejsce zajmuje region Azji i Pacyfiku z wartością 41,7 mld dolarów. Europa zajmuje trzecie miejsce z szacunkową wartością 31,6 mld dolarów.
Z danych raportu SpaceTech Analytics wynika także, że w Polsce w sektorze kosmicznym działają 33 firmy, jednak i na naszym rynku spacetech rośnie. W listopadzie podczas Kongresu 590 w Jasionce k. Rzeszowa ogłoszono powołanie Klastra Technologii Kosmicznych. To organizacja, która powstała z inicjatywy EXATEL – polskiego operatora telekomunikacyjnego. Jej celem jest rozwój współpracy pomiędzy organizacjami naukowo-badawczymi, firmami komercyjnymi i przedstawicielami instytucji otoczenia kosmicznego. Klaster, choć funkcjonuje od kilku miesięcy, obecnie skupia 85% krajowego potencjału sektora kosmicznego. Do zadań organizacji należy także rozwijanie kompetencji z obszaru technik i technologii kosmicznych.
Jak wskazują twórcy Klastra, jednym z ich ambitnych celów jest zaprojektowanie i wyniesienie do 2026 roku pierwszej polskiej konstelacji mikrosatelitów obserwacyjnych. Projekt funkcjonujący pod nazwą Satelitarnego Systemu Obserwacji Ziemi (SSOZ), został już zarysowany w Krajowym Planie Odbudowy.
ICEYE będzie ostrzegać przed możliwymi katastrofami naturalnymi
Polski sektor kosmiczny odnosi sukcesy już teraz. Na początku lutego informowaliśmy o tym, że ICEYE, polsko-fiński start-up z branży kosmicznej, zamknął rundę D w wysokości 136 milionów dolarów, czyli ponad 540 mln złotych. ICEYE to „kosmiczny” start-up, który powstał w Warszawie, ale siedzibę główną ma w Helsinkach. Pracuje nad satelitami obserwacyjnymi i oprogramowaniem do nich. Jest m.in. posiadaczem największej na świecie konstelacji satelitów obserwacyjnych z syntetyczną aperturą (SAR) – pozwalającą tworzyć zdjęcia planety niezależnie od warunków pogodowych oraz tworzy oprogramowanie pozwalające informować o katastrofach naturalnych.
"Obserwowaliśmy jak ICEYE osiągnęło coś niemożliwego, wystrzeliwując w kosmos pierwszego miniaturowego satelitę SAR, który może obserwować naszą planetę dniem i nocą, a obecnie stając się największym operatorem satelitów SAR"
- powiedział James Bruegger, Chief Investment Officer funduszu Seraphim Space, który zainwestował w start-up.
Do grona inwestorów ICEYE dołączyła międzynarodowa firma ubezpieczeniowa - Tokio Marine Holdings, z którą start-up chce rozwijać współpracę w zakresie dostarczania klientom zaawansowanych cyfrowo produktów i usług usprawniających działanie branży ubezpieczeniowej. Firmy będą również działać na rzecz wypracowania technologicznej odpowiedzi na groźne i coraz częściej występujące katastrofy naturalne, będące m.in. konsekwencją zmian klimatycznych.
SatRevolution z kolejną współpracą międzynarodową
Pozytywne wieści niedawno ogłosiła również spółka SatRevolution, która podpisała umowę z Omanem na zaprojektowanie i zbudowanie kolejnego satelity. To kolejna polska firma, która zajmuje się obserwacją ziemi i wykonywaniem precyzyjnych zdjęć satelitarnych umożliwiających m.in. monitorowanie środowiska. Start-up projektuje i tworzy nanosatelity, zbudowane z niewielkich modułów, których waga waha się pomiędzy 1kg i 10 kg. SatRevolution działa od 2016 roku i oprócz tworzenia i eksploatacji satelitów, zajmuje się także analityką danych i tworzeniem konstelacji obserwacji Ziemi w czasie rzeczywistym. We wrocławskiej fabryce SatRevolution pracuje obecnie ok. 65 osób.
Firma ma już na koncie owocną współpracę z Omanem – w ubiegłym roku zawarto umowę na wybudowanie satelity patrolującego niską orbitę okołoziemską, a docelowo takich obiektów ma powstać kilkanaście. Jak wskazuje CEO SatRevolution - Grzegorz Zwoliński, satelita ma zostać wystrzelony najprawdopodobniej latem tego roku we współpracy z firmą Virgin Orbit. Współdziałanie to nie jest przypadkowe, gdyż firma Richarda Bransona zainwestowała już w SatRevolution 5 mln dolarów.
Thorium Space planuje wejście na giełdę
Firmą, którą umieściliśmy w tegorocznym zestawieniu start-upów wartych obserwowania jest Thorium Space. Spółka projektuje i konstruuje nowatorskie systemy telekomunikacyjne, które przeznaczone są na unikalne pasma nadawczo-odbiorcze, umożliwiające elektroniczne sterowanie wiązką i szybszą transmisję danych.
Obecnie Thorium Space pracuje nad innowacyjnym w skali światowej rozwiązaniem z zakresu telekomunikacji kosmicznej - w ramach projektu NCBiR tworzy transponder i antenę pasma E (zakres częstotliwości używanych przez sieci pracujące w standardzie GSM), które pozwolą na zwiększenie prędkości transmisji w kierunku Satelita-Ziemia oraz Satelita-Satelita.
Jak podała spółka, na początku listopada 2021 roku jej wartość została wyceniona na 103 mln zł (runda finansowania nie została ogłoszona). Jednocześnie sfinalizowała też kwestię otrzymania grantu w wysokości 47 mln zł, co w zestawieniu z pozyskanymi wcześniej już grantami daje łączną sumę 75 mln zł.
W planach firmy na 2022 rok jest wejście na duży europejski rynek technologiczny – w tym zakresie bierze pod uwagę giełdę francuską bądź holenderską. Thorium Space stale powiększa też zespół, głównie w dziedzinach programowania FPGA, mikrofal RF i analizy obrazu, co pozwoli spółce zwiększyć moce przerobowe i realizować kilka dużych projektów równolegle.
Aerobits chce przyspieszyć zmiany na rynku lotniczym
Na koniec 2021 roku współpracę z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej oraz EXATEL ogłosił start-up Aerobits. Tworzona przez nich technologia bezzałogowych statków powietrznych (UAS) ma niezmiernie szerokie spektrum zastosowań i możliwość wdrożenia w sektorze cywilnym, komercyjnym i wojskowym.
Jak wskazują twórcy Aerobits, obecnie bezzałogowy statek powietrzny jest wciąż bardziej „załogowy” niż „bezzałogowy” i działa głównie w trybie RPAS, tj. z ograniczoną autonomią, co wynika z metody integracji takich pojazdów z przestrzenią powietrzną. Jak wskazują, jest to jedno z globalnych wyzwań lotnictwa. Aerobits wspiera międzynarodowe i krajowe inicjatywy mające na celu przyspieszenie procesu integracji, dostarczając odpowiednie podsystemy.