Jak wygląda czeski ekosystem start-upów? Rozmowa z Readmio
Readmio to wchodzący do Polski czeski start-up dla rodziców. Co robi start-up i jak wygląda czeski ekosystem? Rozmawiamy z Jozefem Šimko, CEO start-upu
Readmio to czeski start-up, który z końcem kwietnia wszedł na polski rynek. To aplikacja, która urozmaica czytane dzieciom bajki. E-bookowe historie „ożywają” dzięki muzyce i dźwiękom wywoływane przez głos samego opowiadającego. Gdy tylko rodzic zaczyna czytać dziecku, aplikacja rozpoznaje czytane słowo i dodaje odpowiedni dźwięk dzięki technologii rozpoznawania głosu. Wszystkie e-booki dostępne są w języku czeskim, słowackim, angielskim, a teraz także w polskim.
Readmio powstało w 2020 roku i od tego czasu zostało pobrane przez ponad 350 tysięcy rodziców. Oferuje setki historii, którym towarzyszą odpowiednio dobrane dźwięki – są wśród nich klasyczne baśnie, a także polskie legendy.
CEO i co-founder start-upu, Jozef Šimko jest doświadczonym founderem. Jego poprzedni start-up, InloopX został w 2018 roku kupiony przez Avast. Rozmawiamy o tym, dlaczego wszedł do Polski, jak czeskie start-upy postrzegają nasz rynek i jak wygląda sytuacja tamtejszego ekosystemu.
Paweł Chełchowski: Czeskie start-upy nie są specjalne znane w Polsce. Dość dobrze rozwija się u nas Twisto, można pewnie wspomnieć Avast, Socialbakers czy Warhorse Games, ale Polska nie wydaje się być naturalnym kierunkiem rozwoju dla czeskiego start-upu. Czy też tak uważasz?
Jozef Šimko: Zgadzam się – głównymi powodami są rozmiary zachodnich rynków, takich jak USA, Wielka Brytania czy DACH w połączeniu z ich wyższą siłą nabywczą. Polskie start-upy wybierają podobną ścieżkę po osiągnięciu sukcesu na lokalnym rynku. Dla na to był jednak naturalny kierunek. Piszemy i publikujemy historie dla dzieci, a liczy się dla nas podobieństwo kulturalne, które istnieje między Polską, Słowacją i Czechami. Kocham Bolka i Lolka czy Misia Uszatka i pamiętam oglądanie polskich kreskówek jako dziecko. Są naprawdę świetne. Dwie osoby w naszym zespole mówią po polsku, no i ostatecznie, polski rynek jest 2,5 raza większy niż połączone rynki czeski i słowacki!
Polska od jakiegoś czasu przeżywa boom start-upowy, a obecnie wydaje się zwalniać. Jak wygląda to na rynku w Słowacji i w Czechach?
Powiedziałbym, że jest bardzo podobnie. W ciągu ostatnich 3 lat powstało wiele nowych funduszy venture capital, doszło do kilku wyjść z inwestycji które wygenerowały jeszcze więcej nowych startupów i przyniosły więcej kapitału, powstało wiele nowych start-upów itd. Teraz coraz częściej słyszę, że nawet dla funduszy venture capital nastały trudne czasy i trudniej jest otwierać nowe fundusze. Ale jestem optymistą i uważam, że wszystko, czego potrzeba, to czas. Rzeczywistość ekonomiczna porusza się w cyklach. Niestety, są pewne negatywne i równoczesne czynniki zewnętrzne, które wpływają na cały świat obecnie. Miejmy nadzieję na lepszą przyszłość i działajmy, żeby ją uzyskać!
Słychać głosy, że na globalnym rynku start-upów trwa kryzys, ale tyle samo głosów mówi, że krajów Europy Środkowo-Wschodniej to nie dotyczy. Jak wygląda sytuacja w Czechach z twojej perspektywy? W końcu zakończyliście rundę finansowania w 2022 roku ze wsparciem czeskich i słowackich VC, więc chyba z Twojej perspektywy nie jest tak źle?
Nazwałbym to raczej korektą niż kryzysem. Wyceny startupów były świetne (w latach 2021 i 2022), ale powiedziałbym, że irracjonalnie wysokie. Obecnie trudniej jest znaleźć inwestorów, ale dobre projekty wciąż mają szansę. Zawsze ważne jest działanie w odpowiednim czasie, i na szczęście udało nam się pozyskać środki wcześniej. Dziś wiele startupów stara się przedłużyć okres przed ubieganiem się o kolejną rundę do momentu poprawy nastrojów inwestycyjnych ogólnie, i my robimy to samo.
Jak wygląda czeski ekosystem wsparcia dla start-upów? Istnieje główny organ rządowy - CzechInvest, który zajmuje się systemem jako całością, ale jaka jest sytuacja z inkubatorami, akceleratorami i innymi podmiotami ekosystemu?
CzechInvest wykonuje solidną pracę. Ogólnie rzecz biorąc, mogę powiedzieć, że ekosystem jest już rozwinięty. Oczywiście jest miejsce na poprawę, ale istnieją inkubatory i akceleratory prowadzone przez uniwersytety, instytuty naukowe lub lokalne władze. Możemy znaleźć inkubatory prowadzone przez prywatne firmy (np. Bohemia Interactive pomaga start-upom w branży gier). Istnieje wiele konferencji, miejsc coworkingowych, społeczności. Myślę, że fundusze venture capital i sukcesy startupów były największym bodźcem do stworzenia ekosystemu.
Czeskie start-upy mają dobre wsparcie instytucjonalne , i gdy kraj wprowadzi inne bardzo potrzebne zmiany (np. plany opcji na akcje dla pracowników), rynek będzie rozwijał się jeszcze bardziej.
Co jest dla Ciebie najważniejsze w Twoim produkcie i skąd wziął się pomysł?
To, co naprawdę mnie porusza i cieszy, to wyobrażenie sobie wszystkich tych dzieci i ich rodziców czytających razem historie. To o wiele więcej niż "tylko czytanie". To bardzo cenny czas spędzony naprawdę dobrze. Dziecko otrzymuje niepodzieloną uwagę ojca lub matki i to czuje. Wiesz, nie da się czytać bajki czy opowiadania i myśleć o pracy :). Niedawno osiągnęliśmy próg 3 milionów przeczytanych historii na Readmio. Im więcej bajek jest czytanych dzieciom, tym lepsze będzie społeczeństwo w przyszłości. Piszemy historie, które uczą wartości moralnych, nauki, ekologii, historii godnych podziwu osób i tak dalej. Ten projekt ma dobry cel, dlatego jest dla mnie ważny
Dlaczego zdecydowaliście się rozszerzyć działalność na rynek polski?
Główne powody obejmują podobieństwa kulturowe i wielkość rynku, o czym już wspomniałem wcześniej. I dane – wbrew obiegowym opiniom, które już o tym kraju słyszałem, Polacy czytają dużo! Jesteście trzecim krajem w Europie pod względem średniego czasu spędzanego na czytaniu książek (źródło: Eurostat). Na czele są Finlandia i Estonia. To samo dotyczy wydatków na książki i gazety.