Przejdź do treści
Aktualności Data publikacji: 25 stycznia 2021

Huuuge Games wchodzi na giełdę. Co to znaczy dla start-upu?

Huuuge Games, producent i wydawca gier mobilnych, poinformował o planowanej publicznej ofercie akcji. Start-up, który zarejestrowany jest w USA, wejdzie na główny rynek GPW. Czy w tym wypadku możemy mówić o polskim jednorożcu?

Huuuge jest globalnym producentem i wydawcą mobilnych gier free-to-play (gier, które można ściągnąć i grać w nie za darmo – gracz płaci jedynie za dodatkowe możliwości czy ulepszenia), ma studia i biura na całym świecie (m.in. w Amsterdamie, Helsinkach, Hong Kongu i Tel Avivie), jednak wywodzi się z Polski i wciąż większość biznesu ulokowana jest nad Wisłą. Do tego przechodził typową drogę technologicznego start-upu, z kolejnymi rundami wsparcia od funduszy VC. Co oznacza dla takiej spółki wkroczenie na giełdowy parkiet?

"Wejście na giełdę zawsze oznacza walidację przez inwestorów. Pamiętamy emisje akcji Ubera, czy Twittera, po których doszło  do znaczących spadków notowań"

– mówi Mateusz Durlej, analityk PFR Ventures. Jak wyjaśnia, sytuacja Huuuge Games jest jednak inna. Uber i Twitter nie przynosiły zysków, a polska firma jest dochodowa, i corocznie rośnie o ok. 30%. 

"Są start-upy, które miały świetne wejścia na GPW. Choćby Livechat, czy z branży gamingowej, Ten Square Games. To spółki, które radzą sobie na giełdzie świetnie od samego początku" 

– dodaje. Wyjaśnia, że w dobrym debiucie giełdowym pomagają przede wszystkim dane finansowe i „story” przedstawiane inwestorom oraz sentyment do danej branży 

"Przy czym ta historia musi być weryfikowana wynikami, które potencjalny nabywca akcji zweryfikuje na przestrzeni paru kwartałów"

– mówi.

Gry mobilne rosną i będą rosnąć

Silną stroną Huuuge Games jest też model biznesowy i przestrzeń rynkowa, w jakiej operują. Według raportu „2020 Global Games Market” platformy badawczej Newzoo, gry na telefony komórkowe stanowią obecnie ok. 40% globalnego rynku gier i rosną w tempie ponad 15% rocznie (cała branża rośnie o ok. 7%).

"Rynek gier mobilnych będzie wzrastał przez najbliższe lata"

– stwierdza Mateusz Durlej. 

"Przede wszystkim tego typu produkcje cechuje szybsze i szersze dotarcie do graczy"

- mówi. 

Użytkowników konsol obecnej generacji (PS4, Xbox One, Switch) jest na świecie ok. 200 milionów. W porównaniu z użytkownikami telefonów komórkowych to bardzo niewielka liczba. 

"Gry komórkowe są tańsze i szybsze w produkcji. Firma może wypuszczać ich 10 rocznie, i liczyć na to, że któraś z nich stanie się hitem. W porównaniu z producentami gier AAA, tak jak np. CD Projekt Red, to znacząco szybsza monetyzacja produktu oraz niższe ryzyko operacyjne dla biznesu"

– mówi analityk PFR Ventures.

Kolejnym miernikiem rozwoju tego rynku jest to, że wchodzą w niego także duże studia, do tej pory zajmujące się produkcją gier AAA – czyli największych tytułów, z budżetami porównywalnymi z Hollywoodzkimi “blockbusterami”. Activision-Blizzard przejał kilka lat temu King Digital Entertainment, producenta komórkowego hitu „Candy Crush” i wypuściło komórkową wersję swojej niesamowicie popularnej gry „Call of Duty”. Z kolei Take-Two Interactive, właściciel studia Rockstar Games (twórcy m.in. serii GTA) kupiło w zeszłym roku producenta gier mobilnych „Two Dots”, nawet polski CD Projekt działa na tym rynku z karcianą grą „Gwint”, a także tworzy nową mobilną grę w świecie „Wiedźmina”.

Inwestycje w gry się opłacają

Huuge Games wchodzi też na warszawską giełdę w dobrym momencie 

"Na giełdzie widać duże zainteresowanie spółkami gamingowymi. W grudniu na GPW weszła spółka People Can Fly, której listing cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem inwestorów, gdzie oferujący musiał zredukować zapisy o 98,5%. Stworzony został także oddzielny indeks WIG Games"

– mówi Mateusz Durlej.

Anton Gauffin, CEO Huuuge Games (fot. Huuuge Games)

Wartość polskiej giełdy docenił także Anton Gauffin, prezes Huuuge Games 

"Polska odgrywa najważniejszą rolę w naszym rozwoju, mamy tu zespół ponad 400 osób, a dodatkowo to drugi największy rynek giełdowy dla producentów gier, po Japonii. Dlatego nie ma lepszego miejsca dla nas"

– mówił w informacji prasowej. GPW jest rzeczywiście drugim największym rynkiem giełdowym dla producentów gier na świecie, pod względem liczby związanych z branżą podmiotów. Obecnie notowanych na GPW jest ok. 1/10 polskich podmiotów związanych z branżą.

Na twórców i wydawców gier patrzą także polskie VC. Wśród inwestujących w 2020 roku w gaming widać takie podmioty jak np. SMOK Ventures (fundusz zainwestował w 2020 r. w Nibble Games i Exit Plan Games, czy wspomagającą graczy e-sportowych spółkę inSTREAMLY), CofounderZone (m.in. grudniowa inwestycja w Open Quiz) i wiele innych funduszy. Grami interesują się także prywatni inwestorzy (w sierpniu Robert Lewandowski zainwestował w Movie Games), oraz CVC – Totalizator Sportowy razem z amerykańskim funduszem ffVc utworzył pod koniec roku fundusz ffVc Tech and Gaming.

Czy pierwszy polski jednorożec będzie graczem?

Według informacji „Pulsu Biznesu” potencjalna wycena spółki to 1,23 – 1,45 mld USD. Z taką wyceną byłby to drugi pod względem wartości producent gier na GPW, plasując się za CD Projektem. Przy tym Huuuge Games jest także typowym start-upem, przechodzącym pełną ścieżkę finansowania z pomocą funduszy VC. Czy byłby to pierwszy polski jednorożec?

"Spółka ma główną siedzibę w USA, i biura na całym świecie, w tym w Polsce i stąd się wywodzi. Ze względu na to, że większość operacji spółki oraz 400 z 600 pracowników jest ulokowanych w Polsce, możemy uznać podmiot za część polskiego ekosytemu"

– mówi analityk PFR Ventures.

Jeśli medialne doniesienia okażą się prawdziwe, to faktycznie spółka osiągnie poziom wyceny klasycznego „unicorna” aczkolwiek dyskusyjnym jest fakt, że spółka będzie publiczna a nie prywatna co według niektórych nie pozwala na przypisanie tytułu jednorożca. Nie jest też jasne, z którym ekosystem innowacji identyfikuje się start-up. Trudno więc powiedzieć, czy Huuuge Games będzie polskim jednorożcem, natomiast na pewno jego pojawienie się na warszawskiej giełdzie jest ważnym wydarzeniem dla rynku gier i ekosystemu start-upów.