Przejdź do treści
Publikacje Data publikacji: 14 lipca 2022

"Działania R&D pozwalają nam na szybsze reagowanie na trendy oraz potrzeby naszych konsumentów" - rozmowa z BezMięsnym

Zgodnie z wynikami badań opublikowanym przez stowarzyszenie FAIRR (Farm Animal Investment Risk & Return) w lipcu 2020 roku, inwestycje w alternatywne źródła białka w 2020 roku podwoiły się w stosunku do roku poprzedniego. Do 2025 roku ich wartość ma zaś wynieść 17,9 miliarda dolarów. O tworzeniu substytutów mięsa i budowaniu marki foodtech w Polsce porozmawialiśmy z founderami dynamicznie rozwijającego się start-upu w tej branży – Igorem Sadurskim i Rafałem Czechem ze spółki BezMięsny.  

Rozpoczęliście budowanie marki BezMięsny w 2016 roku od zbiórki crowdfundingowej, podczas której zebraliście fundusze od 1500 osób. W jaki sposób przekonaliście odbiorców do wsparcia Was w czasach, w których wegetariańskie zamienniki mięsa nie były jeszcze tak popularne jak dziś?

Igor Sadurski: Udało się nam to przede wszystkim dzięki transparentności i autentyczności. Prowadząc zbiórkę na bieżąco informowaliśmy o jej postępach i zachęcaliśmy ludzi do jej wsparcia dzieląc się naszymi osobistymi doświadczeniami. W 2016 roku zamienniki mięsa nie były popularne, a na polskich wegepółkach znaleźć można było produkty sojowe - nie oznaczało to jednak, że osoby na diecie roślinnej nie czuły potrzeby poszerzenia tego asortymentu i że na półkach sklepowych nie było miejsca na roślinne alternatywy - wręcz przeciwnie. Nasza ówczesna oferta trafiła więc na bardzo podatny grunt, ponieważ świadomość i potrzeby klientów rosły, a oferta była jeszcze bardzo uboga.

Rafał Czech: Włożyliśmy ogrom pracy, aby pierwsze produkty, które wysyłaliśmy do wspierających, były dopracowane w 100%. Chcieliśmy, aby produkty zaskakiwały teksturą, smakiem, aby każdy ich kęs wywoływał efekt “wow” i przywoływał wspomnienia smaków wędlin czy mięs. Zaufało nam ponad 1500 osób, więc chyba cel został osiągnięty.

W jaki sposób dziś finansujecie swoją działalność i na jakim etapie rozwoju jesteście?

Rafał Czech: W tym momencie cały czas dynamicznie się rozwijamy i rośniemy w siłę. Rośnie nasz zespół, zarówno jak i nasza sprzedaż. W 2022 roku prognozujemy aż 60% wzrost sprzedaży w stosunku do poprzedniego roku. Dodatkowo, regularnie poszerzamy nasze portfolio o nowe produkty i obecnie możemy się pochwalić aż 23 produktami w ofercie stałej i 7 produktami przygotowanymi na sezon grillowy. Na ten moment więc finansujemy się głównie z bieżącej sprzedaży, ale także ze środków własnych oraz kredytu bankowego. Nieustannie myślimy również o inwestycji z sektora prywatnego.

Dystrybucję produktów rozpoczęliście w 2016 roku od sklepu internetowego, stopniowo rozpoczynając wchodząc do stacjonarnych sklepów sieciowych. W tym roku otworzyliście zaś we współpracy z siecią Carrefour pierwsze BezMięsne lady. Czy przyszłość BezMięsnego to dalsze zwiększanie obecności w sklepach stacjonarnych, czy jednak online?

Igor Sadurski: Tak jest, w tym roku udało nam się wspólnie z Carrefourem uruchomić nowy koncept. BezMięsną Ladę można spotkać już w kilku sklepach w Warszawie, a niebawem koncept ten pojawi się i w innych miastach. Dzięki temu, BezMięsa są coraz bardziej dostępne i dopasowane do odbiorcy - dzięki BezMięsnej Ladzie konsument sam decyduje, ile kupuje. Bardzo ważnym czynnikiem w tego rodzaju zakupach jest też kwestia “zero waste”. W kupowaniu na wagę ograniczamy do minimum wykorzystywany plastik, zakupy pakujemy w papier lub nawet w pudełko, które klient przynosi ze sobą z domu.

Przyszłość BezMięsnego to przede wszystkim zwiększanie dostępu do alternatyw dla mięsa. Chcemy, aby nasze produkty były dostępne maksymalnie szeroko. Ich przyszłość leży natomiast zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i w sklepach online. Handel w tym momencie bardzo dynamicznie się zmienia, sieci handlowe nieustannie szukają nowych formatów, nowych sposobów na zachęcenie klienta do zakupów. W Polsce ogromny wzrost przeżywa także branża internetowych zakupów żywności. BezMięsny chce być częścią tych zmian, staramy się ciągle zaskakiwać, odpowiadać na potrzeby klientów i rynku.

Jak wygląda, poza Carrefourem, dystrybucja Waszych produktów? I czy możecie się pochwalić wynikami sprzedaży?

Rafał Czech: Nasze produkty w tym momencie możemy kupić we wszystkich kanałach dystrybucji. W handlu nowoczesnym jesteśmy obecni w sieciach Carrefour, Selgros, Auchan, L.Ecler oraz Kaufland, z dyskontów nasze produkty można znaleźć na półkach sieci Netto. Ponadto bardzo mocno rozwijamy się w ecommerce oraz quickcommerce, czyli we Frisco, Delio, Lite czy Lisku. Jesteśmy oczywiście dostępni także w handlu tradycyjnym, jak i w sklepach specjalistycznych, jak na przykład w sieci Organic Farma Zdrowia, Urban Vegan czy Terra Vege.

Igor Sadurski: Od początku tego roku pracujemy również nad zwiększeniem naszej obecności w gastronomii. By zaadresować potrzeby tego kanału uruchomiliśmy stronę www.bezmiesnapizza.pl, której celem jest promowanie naszych produktów plastrowanych, które idealnie sprawdzą się przede wszystkim na pizzy, ale również w punktach serwujących makarony, kanapki czy wrapy. Obecnie pizzę z BezMięsami można dostać w sieci Pizza Boyz czy Pizzatopii. Nie ograniczamy się jednak tylko do pizzy - stworzyliśmy również specjalną ofertę dla piekarni i barów bistro, co niedługo będzie miało odzwierciedlenie w dostępności naszych produktów w tego rodzaju miejscach.

Rok 2021 był dla nas rokiem bardzo dużych inwestycji. Zamknęliśmy go obrotem w wysokości mniej więcej 7,5 mln złotych.

Wasze produkty przypominają wyglądem mięso i mają jego atrybuty – można je grillować, smażyć czy mrozić. Z czego produkujecie BezMięsne mięso?

Rafał Czech: Nasze produkty są oparte głównie na białku pszennym oraz grochowym. Każde z nich zawiera autorskie mieszanki przypraw, które tworzone są przez naszych technologów, dzięki czemu idealnie oddają smak swoich pierwowzorów. W niedalekiej przyszłości planujemy również wprowadzić na rynek produkty bezglutenowe.

Każdy oferowany przez nas produkt to setki, jak nie tysiące godzin spędzonych na wymyśleniu, dopracowaniu i wdrożeniu konkretnej receptury. Wszystkie produkty z portfolio przechodzą przez wewnętrzne testy i dopiero po nich trafiają do oferty. Oczywiście mamy w ofercie produkty, które sprzedają się lepiej niż inne, jak BezMięsny Boczek, BezMięsna Szynka Czosnkowa czy Kabanosy Klasyczne, natomiast wszystkie wymagają od nas ogromu pracy i ze wszystkich jesteśmy niezwykle dumni.

W zeszłym roku otworzyliście BezMięsne laboratorium. Na czym polega jego działalność i dlaczego prowadzicie działania R&D?

Igor Sadurski: Dzięki naszemu laboratorium jesteśmy w stanie tworzyć nowe produkty i coraz szybciej wprowadzać je na rynek. Nasze działania R&D pozwalają nam na szybsze reagowanie na trendy oraz potrzeby naszych konsumentów, które dynamicznie się zmieniają. Pracujemy nad nowymi teksturami i smakami, które mamy nadzieję sprawią, że odtworzymy każdy produkt, za którego smakiem mogą tęsknić nasi odbiorcy. W tym roku dzięki pracom laboratorium stworzyliśmy ofertę dedykowaną pod sezon grillowy, która składała się z siedmiu całkowicie nowych produktów, które z sukcesem zawojowały półki sklepowe. Właśnie kończymy prace nad produktami bożonarodzeniowymi, pracujemy także nad rozwiązaniami dedykowanymi konkretnym klientom oraz ich potrzebom. Dział R&D w bardzo krótkim czasie okazał się inwestycją, która w 100% spełnia swoją rolę i dzięki której BezMięsny mógł rozwijać się jeszcze szybciej.

Podjęliście także decyzję o ekspansji zagranicznej. Od jakich rynków zaczynacie i jak długofalowo wygląda Wasza strategia w tym zakresie?

Rafał Czech: BezMięsny pod marką Plenty Reasons dostępny jest już w Czechach, Słowenii, Słowacji, Wielkiej Brytanii, Litwie oraz na Malcie i Węgrzech. Planujemy rozwijać się na rynkach, na których już jesteśmy obecni oraz stopniowo wprowadzać nasze produkty na nowe rynki. Obecnie prowadzimy intensywne działania na rynkach naszych sąsiadów: pojawiamy się na targach i tworzymy dedykowane materiały reklamowe.

Sprzedaż eksportowa jest czymś, czego dopiero się uczymy, co wymaga ogromnych inwestycji kapitałowych, ludzkich i czasowych. Natomiast wierzymy, że przyszłość BezMięsnego leży również w ekspansji zagranicznej, stąd też nie ustajemy w wysiłkach, aby nasza oferta za granicą była coraz szersza.

Poza granicami Polski będziecie sprzedawać produkty pod brandem „Plenty reasons”. Z czego wynikała decyzja o rebrandingu i jakie największe korzyści oraz wyzwania dla Was niesie?

Igor Sadurski: Początkowo pojawiliśmy się zagranicą pod szyldem „Meatless” jednak szybko zauważyliśmy, że w wielu krajach marki pod taką lub podobną nazwą już funkcjonują. Rebranding pozwolił nam na odróżnienie się od nich i dał nam możliwość jeszcze większego rozwoju na rynkach europejskich. Nazwa jest też częścią hasła, którego możemy używać kontekstowo zachęcając osoby spożywające mięso do tego by spróbowały alternatywy roślinnej - There are Plenty Reasons to be Meatless.

Raport Challenge Labs 2021 – Trendy i wyzwania branży rolno-spożywczej, sporządzony przez EIT Food wskazuje, że obecnie między 25-40% Polaków aktywnie ogranicza spożycie mięsa. Czy w Waszej ocenie uda się przekonać większy odsetek Polaków do odejścia od mięsa?

Rafał Czech: Widzimy, że coraz więcej Polaków sięga po alternatywy mięsa chociażby ze względu na ciekawość - pozwala na to m.in. zwiększony dostęp do tego typu produktów. Wierzymy, że prowadzone akcje edukacyjne zarówno przez naszą jak i inne roślinne firmy na rynku oraz organizacje proroślinne mają wpływ na decyzje zakupowe Polaków. Każdy z nas dokłada swoją cegiełkę do szerzenia roślinnej rewolucji. Nasze Bezmięsa latem można spróbować m.in. podczas wyjazdów organizowanych przez Dziewczyny Kochają Kitesurfing, gdzie grille powitalne są w dużej mierze już tylko roślinne. Z roku na rok odsetek osób, które wybierają produkty roślinne się powiększa i zdecydowanie widzimy to nie tylko w naszej sprzedaży, ale również słyszymy w naszych social mediach. Względy zdrowotne czy klimatyczne są coraz większym driverem tych zmian i powodują, że z roku na rok liczba osób, które są flexi, wege lub wegan zdecydowanie będzie rosła.