Branża beauty czeka na efekt szminki
Versum – pionierzy rewolucji cyfrowej w branży beauty w Polsce. Zaczynali jeszcze na studiach od wydawałoby się, skromnej liczby 100 salonów. W 2019 roku z ich usług korzysta już 46 tys. specjalistów, a liczba umówionych wizyt rocznie sięgnęła 36 mln. Sprawdź w artykule, jak w czasach pandemii koronawirusa skutecznie udaje im się wdrażać nowe rozwiązania pomimo panujących restrykcji.
Podobne studia przypadków
Jak tak z pozoru prosta rzecz jak umawianie wizyt w salonie fryzjerskim lub kosmetycznym może przyprawić klienta o zły humor? Okazuje się, że papierowy kalendarz, który znajduje się niemal w każdej recepcji, może stać się źródłem nieporozumień, na którym traci w dłuższej perspektywie reputacja salonu. Jedna godzina, jeden fryzjer, dwie klientki pojawiające się w tym samym czasie. Dwóch kolegów – Sebastian Maśka i Paweł Kantyka, postanowili podjąć się rozwiązania tego problemu. – „Zrobiliśmy rozeznanie rynku z moim obecnym wspólnikiem Pawłem Kantyką, czy istnieją rozwiązania pozwalające zarządzać kalendarzem wizyt w salonie” – komentuje Sebastian. Paweł sprawdził techniczne zaplecze, które umożliwiłoby zaprojektowanie takiego systemu, a Sebastian stronę biznesową i istniejącymi rozwiązaniami w Polsce i na świecie.
Rezerwacja on-line – jak kiedyś tego mogło nie być?
Na podstawie analizy rynku, byli gotowi zaproponować kalendarz on-line, działający w chmurze, który będzie połączony z bazą klientów. Wirtualny kalendarz i automatyczne przypomnienia sms do wizyt miały rozwiązać problem – mniej zapomnianych wizyt oraz agregację danych w jednym miejscu. Rezerwacja on-line udostępniona dla klientów była jedną z funkcji kompleksowego systemu do zarządzania. Jednak rzeczywistość szybko zweryfikowała, że salony nie były na to gotowe – zarządzający salonami obawiali się, że mogą stracić kontrolę nad kalendarzem. Dlatego też, w ofercie pozostał kalendarz chmurowy – gruby, zapisany kalendarz, został zastąpiony przez jego odpowiednik on-line. Każdy pracownik salonu miał do niego dostęp – nawet właściciel przebywający na wakacjach mógł podejrzeć, jak wygląda ruch w salonie. Moment wejścia Versum na rynek to rok 2010 – to były początki takich rozwiązań jak choćby Google Calendar. Jak wyglądał proces przekonywania klientów do rozwiązania chmurowego blisko 10 lat temu?
Kompleksowy wachlarz usług, czyli edukacja krok po kroku
Zespół przez pierwsze dwa lata składał się z dwóch osób: Paweł kodował, Sebastian jeździł po Polsce i sprzedawał – ale sprzedaż nie ograniczała się do systemu zarządzania. W pierwszym roku działania Versum miało mniej niż 100 klientów. Pozyskał je sam Sebastian – jeżdżąc do nich i rozmawiając z każdym z nich. Prezentacja usługi odbywała się na laptopie, a dodatkowo Sebastian, co wyszło naturalnie, doradzał w zakresie założenia Internetu lub gdzie kupić tanio sprzęt.
10 lat temu mało kto był gotowy, aby korzystać z takich rozwiązań jak kalendarz chmurowy. Do rozwiązania przekonały się duże sieci salonów fryzjerskich i kosmetycznych, które miały problemy z zarządzaniem usługami. Na współpracę zdecydowali się najlepsi na rynku – system Versum, był dodatkowym elementem, którym się wyróżniali. Jak wspomina Sebastian: – „To, że mieliśmy wymagających klientów na starcie, było najlepszym co mogło nas spotkać. Na podstawie ich potrzeb i naszej wiedzy technologicznej byliśmy w stanie stworzyć system, który jest obecnie używany przez dziesiątki tysięcy salonów.”
Inwestorzy stawiają na wzrost
Versum było rentowne od początku – pierwsze lata firma rosła, reinwestując własne przychody. W 2016 roku, myśląc o globalnej ekspansji, pozyskali środki na dalszy rozwój od funduszu Hedgehog. To był moment, w którym Versum było w ponad 2 tys. salonów, a sama firma liczyła niespełna 50 osób.
Versum w trakcie wybuchu epidemii było w trakcie kolejnej rundy fundraisingu. Ich inwestorzy cały czas są obecni i zaangażowani w rozwój firmy. Jak komentuje Sebastian: – „To przedsiębiorcy, którzy wiedzą, jak wygląda sytuacja i dzięki temu mamy od nich duże wsparcie. Z moich obserwacji wynika, że fundusze wstrzymują się od inwestycji – nie rezygnują, ale potrzebują czasu, aż sytuacja się ustabilizuje. Dla inwestorów liczy się wzrost więc, jeśli widzą, że jest niepewny, podejmują decyzję, aby wstrzymać się od zaangażowania środków, niż przeznaczać środki na przetrwanie.”
Jak wygląda ruch w branży beauty w dobie pandemii?
W świetle obostrzeń wprowadzonych przez rząd ze względu na COVID-19, branża beauty została praktycznie zamknięta. Spadek ruchu w systemie rezerwacji Versum sięga 90%. Salony nie wykonują standardowych usług, ale branża beauty cechuje się również wysokim stopniem przedsiębiorczości. Dlatego niektórzy fryzjerzy tworzą gotowe mieszanki do nałożenia na odrosty z dostawą do klienta, a kosmetyczki przygotowują zestawy do domowego zdjęcia manicure hybrydowego czy tytanowego.
Część z nich świadczy konsultacje on-line, a dzięki temu, że Versum to kompleksowe narzędzie do obsługi salonu, klienci są w stanie skonfigurować inne usługi, tworzyć zestawienia finansowe czy przygotować kampanię marketingową. Jeszcze przed całkowitym zamknięciem, spora część salonów przygotowywała się na przyjmowanie klientów w specjalnie przygotowanych salonach. Standardy higieniczne w takich miejscach są wysokie i były one przestrzegane na dużo wcześniej zanim restrykcje z Covid-19 zostały wprowadzone przez sanepid. W czasie pandemii Versum zaproponowało także salonom nowe funkcjonalności, sprzedaż bonów online i sprzedaż produktów on-line.
Nie popaść w hibernację
CEO Versum, Sebastian Maśka podkreśla: – „Robimy wszystko, aby nie zwalniać zespołu, bo wierzymy, że rynek się mocno odbije. W trakcie zamknięcia branży chcemy działać na rzecz klientów. Każdy kryzys rodzi bankrutów i milionerów. Chcemy wyjść z niego mocniejsi – a nie popadać w hibernację.” W czasie pandemii zespół Versum postawił na edukację i wsparcie biznesowe salonów. Organizują webinaria poświęcone tematyce zarządzania kryzysowego, tworzą kampanie informacyjne na temat najnowszych zmian czy źródeł wsparcia dla przedsiębiorców i udzielają bezpośrednich konsultacji za pośrednictwem infolinii. Dodatkowo, na portalu jest dostępny moduł kursowy, z którego mogą bezpłatnie korzystać klienci. Im więcej salonów przetrwa tym lepiej dla Versum, dlatego też uruchomili platformę z bonami on-line, która daje możliwość zakupu bonu na usługę w danym salonie, którą klient wykorzysta po otwarciu. Z tej opcji skorzystało już ponad 2 tys. salonów, które sprzedały łącznie ponad 15 tys. bonów na kwotę sięgającą 2,5 mln zł, a liczby te rosną.
Do skorzystania z bonów zgłaszają się również firmy spoza branży beauty np. hotele, restauracje, warsztaty samochodowe i wiele, wiele innych. Co ważne, bony są udostępniane bez prowizji, również koszty procesowania płatności wzięło na siebie Versum. Sebastian Maśka podkreśla: – „Biznesy muszą przełamać się mentalnie do skorzystania z usług cyfrowych – stąd ułatwienie i zniesienie tych dodatkowych płatności, aby maksymalnie im to ułatwić.”
Zespół wdrożył również moduł e-commerce – który jest dostępny zarówno dla klientów Versum, jak i użytkowników umawiających wizyty poprzez Moment.pl – platformę rezerwacyjną, która jest dodatkowym produktem, który rozwijają. Każdy z klientów może bezpłatnie uruchomić sprzedaż on-line. Jest to szczególnie ważne ze względu na fakt, że wiosna to wysoki sezon dla tej branży, co oznacza, że salony są zapełnione kosmetykami, które były kupione do obsługi klientów. Aby zarządzać swoją płynnością, mogą sprzedawać takie produkty. Do dyspozycji klienci mają gotowy poradnik, materiały promocyjne oraz tematyczny webinar ze szkoleniem, ułatwiający wprowadzenie sprzedaży on-line.
Efekt szminki
Sebastian Maśka, CEO Versum przewiduje, że w momencie, kiedy salony zostaną otwarte, branżę beauty czeka 2-3 miesiące wzmożonego ruchu. Jak dodaje: – „Dodatkowo nakłada się na to efekt szminki, polegający na tym, że jeśli ludzi nie stać na ekskluzywne, drogie przyjemności jak np. wakacje czy samochody, starają się zrekompensować sobie te straty małymi przyjemnościami. Usługi beauty są w tym koszyku dóbr, które należą do szybkich sposobów na poprawę humoru. Tak jak w latach 30. po wielkim kryzysie – wielcy przedsiębiorcy tracili fortuny, ale ich żony nadal wyglądały jak milion dolarów.” Przesunięcie czasowe w zamknięciu rynku jest widoczne w całej Europie. Przykładem eksplozji ruchu po otwarciu, jest Dania. Obecnie salony pracują tam po kilkanaście godzin dziennie. Rynek w Polsce prawdopodobnie zachowa się podobnie.
Versum wprowadziło rewolucję cyfrową w branży beauty, a obecna sytuacja spowodowana pandemią koronawirusa, jak nigdy wcześniej pokazała, że technologia musi wkroczyć mocniej do świadomości przedsiębiorców. Ci niezdecydowani, będą musieli teraz postawić na nowoczesne rozwiązania – decyzja została podjęta za nich. Rynek branży beauty liczy blisko 110 tys. salonów – więc edukacja i propagowanie aplikacji chmurowych będą kontynuowane. Jak podsumowuje Sebastian: – „Mniej niż 10% wizyt jest umawianych on-line. Pozostały procent to wizyty umawiane telefonicznie bądź z wizyty na wizytę. Rewolucja dopiero przed nami.”